Martwe Bagna
-
Kuba1001
Vader:
Być może ponowna, acz tym razem samotna i utajniona, wizyta w ruinach rzuciłaby nieco światła na tę sprawę?
Wiatrowiej:
Płacili dwadzieścia sztuk złota za jednego, a Wy łącznie zabiliście ich siedem, a więc szykuje się niezły zarobek.
Radio:
Podszedłeś, była zajęta liczeniem pająków i odrąbywaniem im części ciała, aby potwierdzić, że zadanie zostało wykonane. -
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
Kuba1001
Wiatrowiej:
Głowy? Ledwie kilka kilogramów, gorzej z samymi truchłami, które ważą po kilkaset kilogramów, a więc sama ich nigdy nie ruszysz, wątpliwe aby Nawłoć mógł coś zmienić w tej sprawie.
Radio:
//Ja milczę.//
Vader:
Polowanie na wszy i szczury, jedzenie, picie i tak dalej, a przynajmniej tyle wywnioskowałeś ze swego dotychczasowego pobytu tutaj, musiałbyś się o to kogoś spytać lub przejść się po forcie, aby mieć na ten temat jakieś pojęcie. -
-
-
Kuba1001
Radio:
//Po prawdzie to mogę Was już przenieść do miasta, bo i tak niewiele zostało tu do zrobienia, a w tym czasie zdołalibyście wrócić. No i koledze się troszkę umarło, jak widać.//
Vader:
Obchód zacząłeś od właściwie znanego Ci dziedzińca, stąd możesz udać się do lochów, na mury, do wież obserwacyjnych i tym podobnych miejsc. -
-
-
Kuba1001
Radio:
//Jak tam chcesz.//
Vader:
Oczywiście kamienne, mocno porośnięte mchem i innymi roślinami. Szerokie akurat na tyle, aby minęły się dwa Gobliny w pełnym rynsztunku i zostało trochę miejsca. Obecnie pełniło tam wartę kilku zielonoskórych, witających Cię uprzejmymi skinieniami głową, gdy pojawiałeś się w ich zasięgu wzroku. -
-