Martwe Bagna
-
Kuba1001
Vader:
No cóż, wciąż była niedostępna, tak jak zawsze.
Wiatrowiej:
Jeden, który rzucił się na Ciebie identycznie, jak pozostałe, reszta uznała grę za niewartą świeczki i zaczęła uciekać… Chociaż nie, wszystkie martwe, ostatnią ofiarę odebrał Ci Twój przyjaciel bard, trafiając ją z łuku.
Radio:
Pięknie zakończyłeś życie jednego za pomocą celnie wystrzelonej strzały, pozostałe pająki dobiła Ghyta, a kilka ucieka, więc możesz spróbować je zabić, albo skończyć tę walkę i zejść z drzewa jako zwycięzca. -
-
-
-
-
-
-
-
Kuba1001
Vader:
Być może ponowna, acz tym razem samotna i utajniona, wizyta w ruinach rzuciłaby nieco światła na tę sprawę?
Wiatrowiej:
Płacili dwadzieścia sztuk złota za jednego, a Wy łącznie zabiliście ich siedem, a więc szykuje się niezły zarobek.
Radio:
Podszedłeś, była zajęta liczeniem pająków i odrąbywaniem im części ciała, aby potwierdzić, że zadanie zostało wykonane. -
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
Kuba1001
Wiatrowiej:
Głowy? Ledwie kilka kilogramów, gorzej z samymi truchłami, które ważą po kilkaset kilogramów, a więc sama ich nigdy nie ruszysz, wątpliwe aby Nawłoć mógł coś zmienić w tej sprawie.
Radio:
//Ja milczę.//
Vader:
Polowanie na wszy i szczury, jedzenie, picie i tak dalej, a przynajmniej tyle wywnioskowałeś ze swego dotychczasowego pobytu tutaj, musiałbyś się o to kogoś spytać lub przejść się po forcie, aby mieć na ten temat jakieś pojęcie.