Przejdź do treści
  • Kategorie
  • Ostatnie
  • Użytkownicy
  • Grupy
Skórki
  • Light
  • Cerulean
  • Cosmo
  • Flatly
  • Journal
  • Litera
  • Lumen
  • Lux
  • Materia
  • Minty
  • Morph
  • Pulse
  • Sandstone
  • Simplex
  • Sketchy
  • Spacelab
  • United
  • Yeti
  • Zephyr
  • Dark
  • Cyborg
  • Darkly
  • Quartz
  • Slate
  • Solar
  • Superhero
  • Vapor

  • Domyślna (Brak skórki)
  • Brak skórki
Zwiń
Logo

Wieloświat

  1. Strona Główna
  2. Elarid
  3. Ghadugh

Ghadugh

Zaplanowany Przypięty Zablokowany Przeniesiony Elarid
230 Posty 1 Uczestników 708 Wyświetlenia
  • Najpierw najstarsze
  • Najpierw najnowsze
  • Najwięcej głosów
Zaloguj się, aby odpowiedzieć
Ten temat został usunięty. Mogą go zobaczyć tylko użytkownicy upoważnieni do zarządzania tematami.
  • Kubeł1001K Niedostępny
    Kubeł1001K Niedostępny
    Kubeł1001 Elarid
    napisał ostatnio edytowany przez
    #60

    avatar Kuba1001 Kuba1001

    Niezbyt mogłaś wykonać ten gest, w końcu ręce wciąż miałaś solidnie związane za plecami, gdyż szlachcic najwidoczniej nie miał jeszcze zamiaru się ich pozbyć.
    ‐ Zobaczę, co da się zrobić. ‐ odparł i pomógł Ci wejść po kamiennych stopniach, gdzie usadził Cię na wygodnych skórach i futrach po swej lewicy.
    ‐ Pamiętaj: Ja już wiem, że nie jesteś Magiem, ale oni nie. ‐ powiedział Gideon i ponownie zakneblował Ci usta. ‐ Pomęczysz się z tą szmatą jeszcze kilka godzin, dopóki nie dobiję targu z Hobgoblinem. Wtedy wyjdziemy z Ghadugh wraz z moją świtą.
    Po tych słowach zasiadł na swoim tronie i wykrzyczał jakąś komendę w języku zielonoskórych, a po chwili jego zbrojna straż zajęła z powrotem swoje miejsca, podobnie jak uzbrojony w wielki młot bojowy Ork, stając po prawej stronie tronu Apyra. Chwilę po nich, gdy uznali salę tronową za bezpieczną, do pomieszczenia wkroczyła Orczyca, całując Gideona namiętnie w same usta, na co on oczywiście odpowiedział, a później zajmując swe dotychczasowe miejsce na jego kolanach. Na samym końcu wkroczył Hobgoblin ze swoją świtą, a wtedy zaczęły się negocjacje w nieznanym Ci języku, w którym Gideon operował niezgorzej niż wspólnym.

    1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
    • Kubeł1001K Niedostępny
      Kubeł1001K Niedostępny
      Kubeł1001 Elarid
      napisał ostatnio edytowany przez
      #61

      avatar Radiotelegrafista Radiotelegrafista

      Przyglądała się negocjacjom, próbując nie myśleć o kneblu w ustach. Zastanawiała się też, czy Gideon weźmie orczycę ze sobą. Niemniej, cierpliwie czekała.

      1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
      • Kubeł1001K Niedostępny
        Kubeł1001K Niedostępny
        Kubeł1001 Elarid
        napisał ostatnio edytowany przez
        #62

        avatar Kuba1001 Kuba1001

        Tak właściwie to do knebla byłaś już przyzwyczajona, więc nie sprawiał Ci on większych kłopotów, zwłaszcza że w czasie negocjacji szlachcic kilka razy Ci go zdjął, zapewne chcąc nastraszyć Hobgoblina i jego podwładnych Twoją “Magią,” ale później szybko z powrotem znów go zakładał. Jeśli chodzi o negocjacje to, poza tymi incydentami i kilkukrotnym podniesieniem głosu przez obie strony, były one dość spokojne i szły sprawnie, choć niewiele mogłaś zrozumieć. W ostatecznym rozrachunku chyba zakończyły się pomyślnie, bo zielone pokurcze uścisnęły dłoń Gideona, a później wyszły. Ten zaś zaczął wydawać wszystkim swym orczym kompanom polecenia w ich języku, za których wypełnianie ochoczo się wzięli.
        Jeśli chodzi o Orczycę to ona, jako jedyna z zielonoskórych, nic nie robiła, może poza tym, czym zajmowała się wcześniej… Tak czy inaczej, wszystko wskazuje na to, że szlachcic okazuje jej swoje względy na tyle, że najpewniej ruszy razem z nim do Twoich, a niedługo jego, włości.

        1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
        • Kubeł1001K Niedostępny
          Kubeł1001K Niedostępny
          Kubeł1001 Elarid
          napisał ostatnio edytowany przez
          #63

          avatar Radiotelegrafista Radiotelegrafista

          Czyli orczyca jedzie z nami… Trudno było wyobrazić Desi jak będzie wyglądać pałacyk jej ojca wraz z zielonymi ze świty Gideona. Może kiedyś szlachcianka uzyska na tyle głosu, by Apyr zwolnił tamtych…

          Jakie rozkazy wypełniali zieloni?

          1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
          • Kubeł1001K Niedostępny
            Kubeł1001K Niedostępny
            Kubeł1001 Elarid
            napisał ostatnio edytowany przez
            #64

            avatar Kuba1001 Kuba1001

            Rozeszli się po pałacu, opuszczając salę tronową i tyle ich widziałaś, najpewniej szykowali złoto i inne bogactwa, a także wozy, broń, Wargi i wszystko inne, co byłoby im potrzebne do urządzenia się na nowych terenach.

            1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
            • Kubeł1001K Niedostępny
              Kubeł1001K Niedostępny
              Kubeł1001 Elarid
              napisał ostatnio edytowany przez
              #65

              avatar Radiotelegrafista Radiotelegrafista

              Uh, ojciec nie będzie zadowolony z tylu zielonych, o ile w ogóle jeszcze żyje. Chociaż, raczej przeżył bitwę pod pałacem Heśnika, prawda?

              Spojrzała na Gideona, wskazując proszącym wzrokiem na swoje więzy. Skoro już wszyscy wyszli, mógł by ją rozwiązać.

              1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
              • Kubeł1001K Niedostępny
                Kubeł1001K Niedostępny
                Kubeł1001 Elarid
                napisał ostatnio edytowany przez
                #66

                avatar Naczelny Naczelny

                //Morrak to moja postać główna, jakby co

                Ja, Morrak, syn rzemieślnika, podszedłem do bram miasta i rozejrzałem się po okolicy. Zamierzałem tam wejść. Właśnie wtedy. W tej chwili. Jak prawdziwy Ork, wejść do Ghadugh i narobić bigosu, że całemu światu oczy wyjdą na wierzch! Nigdy nie byłem w tym mieście.

                1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                • Kubeł1001K Niedostępny
                  Kubeł1001K Niedostępny
                  Kubeł1001 Elarid
                  napisał ostatnio edytowany przez
                  #67

                  avatar Kuba1001 Kuba1001

                  Radio:
                  Pamiętałaś, że zdołał dostać się do środka, a później go chyba nie opuszczał, a i zielonoskórzy nie byli w stanie zdobyć szlacheckiej siedziby Rejenta, tak więc najpewniej żył i miał się dobrze, oczywiście w przeciwieństwie do swych ziem.
                  Szlachcic nie zauważył Twojego spojrzenia, był zbyt zajęty wydawaniem poleceń innym Orkom oraz kontynuowaniem przyjemności wynikających z tak bliskiego kontaktu z Orczycą.
                  Naczelny:
                  //KKK.//
                  ‐ Stać kuwaaa. ‐ zarządził strażnik, wyciągając dłoń. ‐ Ktoś Ty? I czego kuwa?

                  1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                  • Kubeł1001K Niedostępny
                    Kubeł1001K Niedostępny
                    Kubeł1001 Elarid
                    napisał ostatnio edytowany przez
                    #68

                    avatar Radiotelegrafista Radiotelegrafista

                    Przewróciła oczami, niejako akceptując swoje obecne położenie. Ważne jest to, że wyrwie sięz tego miejsca, a co będzie potem? Zobaczymy… Niemniej, spróbowała sama nieco poluźnić więzy.

                    1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                    • Kubeł1001K Niedostępny
                      Kubeł1001K Niedostępny
                      Kubeł1001 Elarid
                      napisał ostatnio edytowany przez
                      #69

                      avatar Kuba1001 Kuba1001

                      Nie udało Ci się to, w końcu Gobliny postarały się, wiążąc Cię o wiele solidniej, niż wcześniej. Po chwili czekania uzbrojony w wielki młot dowódca straży szlachcica zameldował mu, że wszystko już gotowe do drogi, tak więc Gideon ruszył na zewnątrz, Orczyca za nim, a dopiero później Ty z Orkiem, który przerzucił Cię sobie przez ramię i poszedł za nimi. Zauważyłaś tam wozy zaprzężone w Wargi, na których znajdował się prowiant, woda, trunki, narzędzia, złoto, tych kilka ocalonych niewolnic i wiele więcej. Na każdym z wozów siedziało z dwóch Orków, a łącznie było ich (wozów) półtora tuzina. Uzupełniało to dwudziestu jeżdżących pojedynczo na Wargach jeźdźców oraz elegancki powóz, gdzie udał się Apyr ze swą kochanką. Ork również usadził Cię w środku, na przeciw tamtej dwójki, a sam zajął miejsce na koźle obok woźnicy. Chwilę później cały konwój powoli ruszył, opuszczając wreszcie Ghadugh.
                      //Zmiana tematu, zacznę w Leśnym Trakcie, gdy będziesz na miejscu.//

                      1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                      • Kubeł1001K Niedostępny
                        Kubeł1001K Niedostępny
                        Kubeł1001 Elarid
                        napisał ostatnio edytowany przez
                        #70

                        avatar Naczelny Naczelny

                        *No tak, tego można byłoby się spodziewać. Zatrzymali mnie. W końcu to stolica. W sumie to prawdziwego celu tej podróży im nie mogę wyjawić. Wymyślę coś na poczekaniu… Tak, już wiem. Będę zgrywał jakiegoś robotnika. Może mnie wpuszczą.

                        ‐ Pracuję jako górnik w niedalekich kopalniach. Potrzebuję lekkiej łopaty. Możecie mnie przeszukać, ale będę mógł wejść, tak? ‐ odezwałem się do strażnika.*

                        1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                        • Kubeł1001K Niedostępny
                          Kubeł1001K Niedostępny
                          Kubeł1001 Elarid
                          napisał ostatnio edytowany przez
                          #71

                          avatar Kuba1001 Kuba1001

                          //Jak już coś zapisujesz tą kursywą, to tylko myśli, resztę pisz już zwykłą czcionką.//
                          Strażnicy uznali, że takie wyjaśnienie im pasuje, a więc bez większego pie**olenia wpuścili Cię do środka. Cóż, poszło gładko, co pewnie by się nie udało, gdybyś podał się za wojownika, łupieżcę czy kogoś w tym rodzaju.

                          1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                          • Kubeł1001K Niedostępny
                            Kubeł1001K Niedostępny
                            Kubeł1001 Elarid
                            napisał ostatnio edytowany przez
                            #72

                            avatar Naczelny Naczelny

                            Ach Ci Orkowie. Mógłbym wyżyć z robienia ich wszystkich w chja. Oprócz siebie.*

                            Wtedy poprzerzucałem kilka razy oczami po tej cholernej dziurze jaką jest stolica Księstwa Orków. Interesowało mnie, czy w zasięgu mojego wzroku nie rezyduje jakiś szaman, czy ktoś w tym stylu.

                            1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                            • Kubeł1001K Niedostępny
                              Kubeł1001K Niedostępny
                              Kubeł1001 Elarid
                              napisał ostatnio edytowany przez
                              #73

                              avatar Kuba1001 Kuba1001

                              Szamanów było tu pewnie bez liku, w końcu każda większa i szanująca się banda łupieżców ma jedną, sama armia Księstwa dysponuje ich sporymi zastępami, wielu rezyduje na dworze tutejszego władcy, a i pewnie niejeden oferuje swoje usługi takie jak zaklinanie, pędzenie bimbru czy leczenie gdzieś w mieście, ale najwidoczniej nie tuż przed główną bramą, gdzie widziałeś jedynie tablicę ogłoszeń, karczmy, burdele i drogę prowadzącą na główny rynek.

                              1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                              • Kubeł1001K Niedostępny
                                Kubeł1001K Niedostępny
                                Kubeł1001 Elarid
                                napisał ostatnio edytowany przez
                                #74

                                avatar Naczelny Naczelny

                                Czas wejść do jakiegoś publicznego budynku i spytać się, czy mógłbym wykonać jakąś pracę w zamian za pieniądze. Muszę kupić jakąś broń białą, a później być może mikstury alchemiczne. Przydadzą się. Dobrym celem do tego wydaje się chociażby karczma.

                                Wszedłem do pierwszej lepszej karczmy, która mi się nawinęła (jeśli oczywiście nie miała odźwiernego) i zacząłem przerzucać oczami po okolicy.

                                1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                                • Kubeł1001K Niedostępny
                                  Kubeł1001K Niedostępny
                                  Kubeł1001 Elarid
                                  napisał ostatnio edytowany przez
                                  #75

                                  avatar Kuba1001 Kuba1001

                                  Orcza karczma, jak to orcza karczma: Spore pomieszczenie pełne zielonoskórych: Orków, Goblinów i Hobgoblinów, którzy siedzieli przy stolikach większymi lub mniejszymi grupkami, tudzież samotnie, czasem nawet z wilkami i Wargami u nóg, grając w karty czy kości, jedząc, pijąc, śmiejąc się, rozmawiając, planując i opowiadając historie. Uzupełniał to rzecz jasna kontuar, karczmarza za nim, a dalej ‐ szafka pełna trunków oraz okienko i wejście do kuchni, w której serwowane są ulubione posiłki zielonej braci, przede wszystkim oparte na mięsie lub złożone tylko i wyłącznie z niego.

                                  1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                                  • Kubeł1001K Niedostępny
                                    Kubeł1001K Niedostępny
                                    Kubeł1001 Elarid
                                    napisał ostatnio edytowany przez
                                    #76

                                    avatar Kazute Kazute

                                    Torg Kamienny Topór już od jakiegoś czasu siedział w jednej z lepszych karczm w mieście, w towarzystwie trzech towarzyszy. Reszta rozlazła się po łaźniach, innych karczmach czy burdelach, by zaspokoić swoje rządze z jakąś pierwszą lepszą ludzką bądź elficką dz*****. Zielonoskóry upił spory łyk ze swojego kufla piwa i odezwał się do kompanów.
                                    ‐ Torg pyta swoich przyjaciół, czy oni tak jak on wolą piękne orczyce od darmowych ku*ew ludzkiego lub elfickiego szczepu?

                                    1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                                    • Kubeł1001K Niedostępny
                                      Kubeł1001K Niedostępny
                                      Kubeł1001 Elarid
                                      napisał ostatnio edytowany przez
                                      #77

                                      avatar Kuba1001 Kuba1001

                                      ‐ Elfkę albo ludzinę to się rcha, jak chce się być kimś, a Orczycę ‐ jak już się jest, kuwa, kimś. ‐ powiedział Bargund, a reszta zaśmiała się. Nic dziwnego, w końcu on nie miał żony i najwięcej szlajał się po burdelach, twierdząc, że tylko śmierć go usidli.

                                      1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                                      • Kubeł1001K Niedostępny
                                        Kubeł1001K Niedostępny
                                        Kubeł1001 Elarid
                                        napisał ostatnio edytowany przez
                                        #78

                                        avatar Kazute Kazute

                                        Również się zaśmiał i dość mocno poklepał Bargunda po ramieniu.
                                        ‐ To jest kuwa prawidłowy tok myślenia ‐ powiedział, gdy już opanował śmiech. ‐ Torg myśli, że to już czas znaleźć sobie kobitkę i przekazać zajeiste geny dalej, w końcu latka lecą, a szkoda zmarnować ten potencjał.

                                        1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                                        • Kubeł1001K Niedostępny
                                          Kubeł1001K Niedostępny
                                          Kubeł1001 Elarid
                                          napisał ostatnio edytowany przez
                                          #79

                                          avatar Naczelny Naczelny

                                          Czas spróbować. Zagadałem do grupy Orków, która wydawała mi się najbardziej rozmowna.

                                          ‐ Jestem Magiem Powietrza i szukam pracy. Za dobry pieniądz zrobię co zechcecie, oczywiście w ramach honoru. Zainteresowani?

                                          1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź

                                          • Zaloguj się

                                          • Nie masz konta? Zarejestruj się

                                          • Aby wyszukiwać zaloguj się lub zarejestruj.
                                          • Pierwszy post
                                            Ostatni post
                                          0
                                          • Kategorie
                                          • Ostatnie
                                          • Użytkownicy
                                          • Grupy