Wioska goblinów

[Kubeł1001]

Konto usunięte

Słysząc pytanie z baszty odkrzyknął.
‐Tam beczka grogu powinno być! Nalej sy!

[Kubeł1001]

Konto usunięte

‐ Dziena, przystojny szefo! ‐ odkrzyknęła i podeszła do beczki. Nalała grogu w ryja, przełknęła i wróciła na stanowisku nieco odważniejsza.

[Kubeł1001]

Kuba1001

Golem Piro ruszył, by pomóc przy bramie, ale szamańskiego stwora nigdzie nie było. Szamana w sumie też.

[Kubeł1001]

Konto usunięte

‐A ten co?
Rozejrzał się po dziedzińcu i po terenach przed bramą jeszcze raz.

[Kubeł1001]

Kuba1001

Tam ich nie było.

[Kubeł1001]

Konto usunięte

‐A gdzie szamana wcieło?
Spytał gobliny na dziedzińcu, które powinny to widzieć.

[Kubeł1001]

Konto usunięte

Piro nadal obserwowała kuszników i otoczenie, wyczekując wroga.

[Kubeł1001]

Kuba1001

Sanskryt:
Nic się nie działo.
Michał:
‐ Gdzieź polazł, ale nie wiemy gdzie! ‐ odkrzyknął Goblin.

[Kubeł1001]

Konto usunięte

‐A w jako strone widzieliście?

[Kubeł1001]

Kuba1001

‐ Nie wiemy!

[Kubeł1001]

Konto usunięte

Więc skorzystała z okazji i nachlała się więcej grogu, nie tak, żeby się upić tylko w celu dodania sobie odwagi. Potem wsadziła rękę w gacie i zaczęła się drapać po dupie.
‐ Golym pewnio wie ‐ wykrzyczała Piro z baszty. ‐ Pokaż im gdzie poszed szamano!

[Kubeł1001]

Konto usunięte

‐Ku*wen machen.
Warknął wypluwając trochę śliny i znów odwrócił się w stronę ścieżki czekając.

[Kubeł1001]

Kuba1001

Po chwili wszyscy usłyszeliście huk, krzyk Goblina, a później podniesione ludzkie głosy i końskie rżenie.

[Kubeł1001]

Konto usunięte

Piro wychyliła łeb z baszty, żeby zobaczyć co się dzieje.
‐ Co jyst ku*wa?

[Kubeł1001]

Konto usunięte

‐Zaszedł ich od tyłu?
Próbował lepiej się przypatrzeć.

[Kubeł1001]

Kuba1001

Nic nie widzieliście, więc chyba warto się tam wybrać, nie?

[Kubeł1001]

Konto usunięte

‐ Szefo! Moja kobiedza intuicjo podpowiodo mi, że powinni to sprawdzić! ‐ ryknęła Piro z balisty, następnie wlała w siebie więcej grogu i wróciła na główny plac.

[Kubeł1001]

Kuba1001

Wróciłaś więc, lekko chwiejnym krokiem.

[Kubeł1001]

Konto usunięte

Wlazła do swojego golema i nakazała zamknąć właz. Rozj*bała się na swoim siedzeniu i poczęła dłubać w nosie, wyjadając gluty. Tera musi czekać na zdanie szefo.

[Kubeł1001]

Konto usunięte

‐Dobre ferejna, wychodzimy. Iść lasem, zajść z dwóch stron!
Zszedł z murów, czekając aż otworzą bramę.