Wioska goblinów

[Kubeł1001]

Konto usunięte

‐Inżynier jesteś, nie? No to róbta inżyneriatne rzeczy.
Wzruszył ramionami.

[Kubeł1001]

Konto usunięte

Goblinka właśnie sobie przypomniała o smole, którą miała wziąć od szamana.
‐ Ta, mam takie plany, ale przechuj, bo nie macie pompy ani miechu. ‐ splunęła ‐ Idę do szamano. Miał mi smoła dać. ‐ westchnęła niezadowolona i poszła do chatki szamana.

[Kubeł1001]

Konto usunięte

‐Akuret też do szamena ide.
Ruszył za nią do tejże chatki.

[Kubeł1001]

Kuba1001

Drzwi oczywiście zamknięte, a pod nimi stał szamański Golem.

[Kubeł1001]

Konto usunięte

‐ Szamano! Ja i twoja szefo przyszła, żeby załatwić sprawunki! ‐ krzyknęła Piro, żeby nie wchodzić w bezpośredni kontakt z golemem walniętego psychicznie szamana.

[Kubeł1001]

Konto usunięte

A ten czekał, aż drzwi się otworzą o ile się otworzą.

[Kubeł1001]

Kuba1001

Golem się odsunął, te się otworzyły i stanął w nich szaman.
‐ Czego tam, gołąbeczki? ‐ zapytał, ale szybko się poprawił: ‐ Znaczy szefo i szefowa.

[Kubeł1001]

Konto usunięte

‐Ja chce przetes…toweć golyma na wiosce ludziuw co chroniona nie jest. A pani szefowa chce…
I dalej dał dokończyć swojej kompance.

[Kubeł1001]

Konto usunięte

‐ Pani szefowa chce smołę, żeby zacząć produkcje granatuf! ‐ zawiadomiła goblinka.

[Kubeł1001]

Kuba1001

‐ Idź. ‐ rzekł Goblin wskazując na Golema i na wodza. Chwilę później zwrócił wzrok na Piro.
‐ Jeszcze dziś się załatwi.

[Kubeł1001]

Konto usunięte

‐To ja ide napi**dalać wioske.
Pożegnał się kierując się na dziedziniec i patrząc czy golem za nim podąża.

[Kubeł1001]

Konto usunięte

‐ Żegnaj, kochany szefo ‐ rzuciła na pożegnanie goblinka i wróciła do szamana. ‐ To powiedz mi jeszcze, gdzie mogę dostać puste butelki.

[Kubeł1001]

Kuba1001

Michał:
Podąża, a i grupa Goblinów z Blurgiem an czele już się zebrała.
Sanskryt:
‐ Wszędzie się walają. Najwięcej na dziedzińcu, jak mieliśmy ostrą popijawę.

[Kubeł1001]

Konto usunięte

‐Prosto i łatwo powim. Idziemy wioske napi**dalać. Pytania?
Spojrzał po zebranych.

[Kubeł1001]

Kuba1001

‐ A byndo rycerze? ‐ zapytał jeden z hałastry.

[Kubeł1001]

Konto usunięte

‐ To przygotuj smoła i olej, szamano, a ja pojdo pozbieroć butelki i robim garść granatuf. ‐ zawiadomiła Piro i ochoczo ruszyła na dziedziniec, gdzie ponoć najwięcej butelek.

[Kubeł1001]

Konto usunięte

‐Prawdopodobni nie. Przecie ich złojiliśmy golymem. A nawyt jak bydo to napi**dalak da sobie rade.
Wskazał na wielką górę kamieni.

[Kubeł1001]

Kuba1001

Sanskryt:
Rzeczywiście, kilka tuzinów. Głównie osuszone co do kropelki, ale czasem też było trochę resztek alkoholi na dnie.
Michał:
Radośni z tego główkowania i obecności Golema ruszyli przez bramę szybkim krokiem, nucąc sprośne piosenki.

[Kubeł1001]

Konto usunięte

Pozbierała ochoczo kilka butelek, więcej nie trzeba jej było.

[Kubeł1001]

Kuba1001

No więc masz ich kilka.