Przejdź do treści
  • Kategorie
  • Ostatnie
  • Użytkownicy
  • Grupy
Skórki
  • Light
  • Cerulean
  • Cosmo
  • Flatly
  • Journal
  • Litera
  • Lumen
  • Lux
  • Materia
  • Minty
  • Morph
  • Pulse
  • Sandstone
  • Simplex
  • Sketchy
  • Spacelab
  • United
  • Yeti
  • Zephyr
  • Dark
  • Cyborg
  • Darkly
  • Quartz
  • Slate
  • Solar
  • Superhero
  • Vapor

  • Domyślna (Brak skórki)
  • Brak skórki
Zwiń
Logo

Wieloświat

  1. Strona Główna
  2. Elarid
  3. Wieś Przywary

Wieś Przywary

Zaplanowany Przypięty Zablokowany Przeniesiony Elarid
27 Posty 1 Uczestników 83 Wyświetlenia
  • Najpierw najstarsze
  • Najpierw najnowsze
  • Najwięcej głosów
Zaloguj się, aby odpowiedzieć
Ten temat został usunięty. Mogą go zobaczyć tylko użytkownicy upoważnieni do zarządzania tematami.
  • Kubeł1001K Niedostępny
    Kubeł1001K Niedostępny
    Kubeł1001 Elarid
    napisał ostatnio edytowany przez
    #13

    avatar Kuba1001 Kuba1001

    ‐ Przewodnika. ‐ powtórzył po chwili, nieco zbity z tropu, że jednak znalazł kogoś, kto się zgodził. ‐ Nie znamy tych terenów, a śpieszno nam do królestwa… Zwę się Thybedrolf Pwent, przybywam w imieniu krasnoludzkiego władcy Dzikich Pól, jego orszak idzie za nami… Mamy cztery setki bitnego żołnierza, którymi chcemy wspomóc naszych braci w ich wojnie z Drowami i ich pachołkami. ‐ wyjaśnił, spluwając na bok. ‐ Ścierwa.
    //Możesz sobie rzucić okiem na temat Dzikie Pola, tamten wątek nie został co prawda dokończony, ale ogólne pojęcie będziesz mieć.//

    1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
    • Kubeł1001K Niedostępny
      Kubeł1001K Niedostępny
      Kubeł1001 Elarid
      napisał ostatnio edytowany przez
      #14

      avatar ZnawcaLiteraturyPolskiej ZnawcaLiteraturyPolskiej

      • Znając Randwina to ten przeklęty mafioz ma zapas Ergatu pod łóżkiem na czarną godzinę, więc może go odwiedzę i sprawdzę, czy ma moje zamówienie *

      ‐Znam drogę do okolicznego miasta krasnoludów i mógłbym was zaprowadzić, ale jest pewien szkopuł. O ile droga jest raczej bezpieczna i nigdy nie miałem na niej żadnych problemów, to chciałbym po drodze pozbierać parę składników alchemicznych, a w przeciwieństwie do głównej drogi na bezdrożach można napotkać nieznaczne grupy bandytów. Ja mam z nimi raczej marne szanse, ale na sam widok uzbrojonych krasnoludów powinni zapaść się pod ziemie, więc jeśli takie drobne przerwy podczas podróży nie byłyby żadnym problemem to z radością was zaprowadze do królestwa.‐

      1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
      • Kubeł1001K Niedostępny
        Kubeł1001K Niedostępny
        Kubeł1001 Elarid
        napisał ostatnio edytowany przez
        #15

        avatar Kuba1001 Kuba1001

        ‐ I ile to ma Ci niby zająć? Nam się królestwo wali, sami z Dzikich Pól tu zapi***alaliśmy, dobrych kilkaset kilometrów w kilka dni, byleby zdążyć nakopać Drowiakom.

        1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
        • Kubeł1001K Niedostępny
          Kubeł1001K Niedostępny
          Kubeł1001 Elarid
          napisał ostatnio edytowany przez
          #16

          avatar ZnawcaLiteraturyPolskiej ZnawcaLiteraturyPolskiej

          ‐Szukam pewnej rośliny która ma bardzo nieprzyjemny zwyczaj rośniecia na bagnach, a konkretniej na ginących zwłokach. Jeśli wierzyć opowieścią wojska cesarskie urządziły tutaj taką rzeź miejscowemu hersztowi i jego ludziom, że bagno powinno wręcz rozkwitać tym przeklęty ziołem. Poza tym używałem go już wcześniej do narkozy na pacjentach. Dosyć łatwo je wypatrzę‐

          • Z resztą to nie tak, że mają wybór. Wątpię, by w okolicy był ktokolwiek z moim glejtem i znającym okolice, ale to nie tak, że kłamie. Powinienem szybko się uwinąć. Tak naprawdę gdyby nie ci bandyci już byłbym w drodze do domu. Tak dużo używałem ślązyka, że mógłbym go wypatrzeć w pochmurną noc po pijaku. *
          1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
          • Kubeł1001K Niedostępny
            Kubeł1001K Niedostępny
            Kubeł1001 Elarid
            napisał ostatnio edytowany przez
            #17

            avatar Kuba1001 Kuba1001

            ‐ Nasi będą tu za kilka godzin, my tu tylko za zwiad robim. Idziem teraz po tego bagienniaka? Czasu nie zmarnujem, a potem poprowadzisz naszych do królestwa prosto jak w mordę strzelił.

            1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
            • Kubeł1001K Niedostępny
              Kubeł1001K Niedostępny
              Kubeł1001 Elarid
              napisał ostatnio edytowany przez
              #18

              avatar ZnawcaLiteraturyPolskiej ZnawcaLiteraturyPolskiej

              ‐Raczej nie potrzebuje całej armii krasnoludów na bagnach. Z doświadczenia powiem, że armia na bagnach to slaby pomysł ‐
              Przez chwilę się zawiesza i łapie się za wisiorek państwowego medyka na szyi wyglądając jakby przypomniał sobie jakieś traumatyczne przeżycie.
              ‐Czyli wyruszamy teraz, czy potrzebujecie czasu na przygotowania?‐

              1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
              • Kubeł1001K Niedostępny
                Kubeł1001K Niedostępny
                Kubeł1001 Elarid
                napisał ostatnio edytowany przez
                #19

                avatar Kuba1001 Kuba1001

                ‐ Chopy niech zostaną i przygotują to zadupie na przyjazd Oghrena, ja idę. ‐ powiedział Pwent, podchodząc bliżej, przez co jego obrzydliwy zapach stał się jeszcze bardziej wyczuwalny i o mało nie zwymiotowałeś mu na zbroję, co skończyłoby się zdecydowanie źle, rzecz jasna dla Ciebie. ‐ Prowadź.

                1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                • Kubeł1001K Niedostępny
                  Kubeł1001K Niedostępny
                  Kubeł1001 Elarid
                  napisał ostatnio edytowany przez
                  #20

                  avatar ZnawcaLiteraturyPolskiej ZnawcaLiteraturyPolskiej

                  ‐Pojedziemy moim wozem‐

                  Ukradkiem próbuje wetrzeć sobie pod nosem lek ziołowy
                  Zapach jest na tyle mocny, że powinien mi na chwile osłabić węch…

                  1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                  • Kubeł1001K Niedostępny
                    Kubeł1001K Niedostępny
                    Kubeł1001 Elarid
                    napisał ostatnio edytowany przez
                    #21

                    avatar Kuba1001 Kuba1001

                    Udało Ci się, lek zadziałał i wytrzymanie w towarzystwie wojownika będzie odrobinę bardziej możliwe, sam Krasnolud polecił reszcie czekać, a w tym czasie rozejrzeć się po wiosce i okolicy, następnie zaś wyszedł przed karczmę, czekając tam na Ciebie i Twój wóz.

                    1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                    • Kubeł1001K Niedostępny
                      Kubeł1001K Niedostępny
                      Kubeł1001 Elarid
                      napisał ostatnio edytowany przez
                      #22

                      avatar ZnawcaLiteraturyPolskiej ZnawcaLiteraturyPolskiej

                      Kazał krasnoludowi usiąść z tyłu wozu i wyruszył na bagna

                      1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                      • Kubeł1001K Niedostępny
                        Kubeł1001K Niedostępny
                        Kubeł1001 Elarid
                        napisał ostatnio edytowany przez
                        #23

                        avatar Kuba1001 Kuba1001

                        Podróż nie była długa, towarzyszący Ci wojownik od czasu do czasu jedynie pociągnął łyka jakiegoś trunku z butelki, tudzież zanucił pod nosem kilka linijek jakichś sprośnych piosenek. Tak czy inaczej, dotarliście wreszcie do celu.
                        ‐ Także co tu się niby ma dokładnie kręcić? ‐ zagadnął Pwent, zeskakując z wozu wprost w bagno, z odgłosem nieprzyjemnego i mokrego chlupnięcia.

                        1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                        • Kubeł1001K Niedostępny
                          Kubeł1001K Niedostępny
                          Kubeł1001 Elarid
                          napisał ostatnio edytowany przez
                          #24

                          avatar ZnawcaLiteraturyPolskiej ZnawcaLiteraturyPolskiej

                          ‐Pola są bogate w rzadkie zioła, więc kreci tu się sporo bandytów polujących na alchemików takich jak ja, poza tym zwłoki czasami przyciągają z lasu zdesperowane drapieżniki które nie znalazły pożywienia na swoich żerowiskach i radze nie jeść, a najlepiej nie dotykać okolicznych roślin. Szybka śmierć to prawdopodobnie najlepsza rzecz jaka może cie po tym spotkać.‐

                          1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                          • Kubeł1001K Niedostępny
                            Kubeł1001K Niedostępny
                            Kubeł1001 Elarid
                            napisał ostatnio edytowany przez
                            #25

                            avatar Kuba1001 Kuba1001

                            ‐ Mój żołądek jest równie stalowy jak moje jajca. ‐ odparł szałojownik, śmiejąc się gromko. ‐ Dobra, to rób swoje, a ja swoje. ‐ dodał, lustrując okolicę w poszukiwaniu zagrożeń, acz chyba to on był tutaj zagrożeniem dla innych, od bandytów, przez zwierzęta, na potworach skończywszy.

                            1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                            • Kubeł1001K Niedostępny
                              Kubeł1001K Niedostępny
                              Kubeł1001 Elarid
                              napisał ostatnio edytowany przez
                              #26

                              avatar ZnawcaLiteraturyPolskiej ZnawcaLiteraturyPolskiej

                              Zajął się poszukiwaniem potrzebnego ziela

                              1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                              • Kubeł1001K Niedostępny
                                Kubeł1001K Niedostępny
                                Kubeł1001 Elarid
                                napisał ostatnio edytowany przez
                                #27

                                avatar Kuba1001 Kuba1001

                                Pierwsze okazy, do tego w sporej liczbie, dostrzegłeś niemalże od razu, więc mogłeś nawet nazbierać sobie na zapas. Dalsze poszukiwania przerwał Ci dziki ryk, a w chwili, gdy zastanawiałeś się, jakie dzikie zwierze go wydało, dostrzegłeś szarżującego z opuszczoną głową, a więc i z hełmem zakończonym szpicem, szałojownika Pwenta, który wciąż rycząc biegł w kierunku linii drzew.

                                1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź

                                • Zaloguj się

                                • Nie masz konta? Zarejestruj się

                                • Aby wyszukiwać zaloguj się lub zarejestruj.
                                • Pierwszy post
                                  Ostatni post
                                0
                                • Kategorie
                                • Ostatnie
                                • Użytkownicy
                                • Grupy