Your browser does not seem to support JavaScript. As a result, your viewing experience will be diminished, and you have been placed in read-only mode.
Please download a browser that supports JavaScript, or enable it if it's disabled (i.e. NoScript).
Podszedł do fiolką z mazią do Kas’ima. ‐Wiesz co to jest?
‐ Zaloksepina. ‐ powiedział nie przerywając rozpakowywania zapasów.
‐Eee… A do czego to służy?
‐ Spowalnia procesy życiowe. Mniej jesz, pijesz i oddychasz. Dłużej żyjesz, lub zapewniasz sobie długą i powolną śmierć. Po zmieszaniu z wywarem ziół rosnących na Żerowisku daje możliwość oddychania pod wodą. Bardzo rzadka. Nie zmarnuj.
‐Ciekawe… Tylko w określonych przypadkach użyć?
‐ To Twoje. Używaj kiedy chcesz. Mi nic do tego. Nie biorę tego świństwa. Uzależnia już po drugim użyciu.
‐Mhm… No… ‐ Poczekał aż Kas’im rozpakuje zapasy.
Rozpakował. Mieliście wodę, mleko, ser, bekon i suchary.
Rozejrzal się za jakimiś patykami do ogniska.
Wokół pełno było mchów, porostów, karłowatych krzaków i małych drzew.
Czy były daleko od Kas’ima? Wolał się zbytnio nie oddalać.
Rosło oddalone pięć kroków od jaskini.
Spojrzał na Kas’ima. ‐Zebrać gałęzie na ognisko?
‐ Tak, ale trzymaj się z daleka od mchów i porostów. Strasznie trujące.
A więc postanowił się trzymać z dala od porostow i mchow. Poszedł do najbliższego krzaki lub drzewa i zaczal zbierać patyki, gałęzie itp.
Nazbierałeś trochę leżących luzem, ale resztę trzeba ściąć.
Wyjął swój miecz i ściął następne, gdy zebrał wystarczająco dużo na ognisko wrócił do przewodnika.
Gałęzie były dość grube i porośnięte cierniami. Ale tak. Udało się.
Starał się ściąć ciernie mieczem, ostrożnie aby nie przeciąć gałęzi.
Udało Ci się obciąć ciernie nie przerabiając przy tym gałęzi na wykałaczki.