Your browser does not seem to support JavaScript. As a result, your viewing experience will be diminished, and you have been placed in read-only mode.
Please download a browser that supports JavaScript, or enable it if it's disabled (i.e. NoScript).
‐Uh… ‐ Teraz spróbował wrócić do jaskini w której był Kas’im.
Jaskinia była tam gdzie wcześniej.
Wszedł do niej rozgladajac się za przewodnikiem.
Siedział opierając się o jakiś kamień i pykając fajeczkę. ‐ Żyjesz. Czyli jak widzę pokonałeś Krokoliszka?
‐Tak. I przy okazji znienawidziłem te cholerne stwory.
‐ Świetnie. Odpocznij. Jutro zajmiesz się płazem i spędzisz dwa dni na bagnach. Resztę czasu zajmie Ci polowanie na VeroSmoka.
Usiadł przy ognisku. ‐Cholera, łatwo mówić żeby spędzić dwie noce, tylko że ja do cholery nie znam się na tym miejscu!
‐ Nauczysz się w trakcie lub zginiesz.
‐Świetnie… Świetnie… Trzeba było zostać w mieście. ‐ Westchnął i spróbował zasnąć.
W dzień było to trudne, ale w końcu się udało.
Pozostało czekać aż się obudzi…
Jeśli w ogóle się obudzisz, ale tak… Obudziłeś się. W nocy.
‐Eh… ‐ Sprawdził czy przewodnik śpi.
Miał otwarte oczy, ale się nie poruszał.
Zignorował to, położył się znowu próbując zasnąć.
No i znów udało Ci się zasnąć.
Obudził się?
Obudził się rano, a Kas’im był nadal w tej samej pozycji.
Wstał i wyszedł z jaskini rozglądając się.
Był definitywnie dzień, a tereny poza jaskinią się nie zmieniły. Może poza tym, że ciało Krokoliszka zniknęło.