Your browser does not seem to support JavaScript. As a result, your viewing experience will be diminished, and you have been placed in read-only mode.
Please download a browser that supports JavaScript, or enable it if it's disabled (i.e. NoScript).
Postarał się ja zrobić.
Najpierw trzeba było zdobyć włókna roślinne.
Postarał się takowe wydobyć.
Nie przedłużając zdobyłeś kilka dłuższych kawałków.
Postarał się teraz wytworzyć ową pułapkę.
Zrobienie sieci nie było niczym trudnym.
Odpoczal chwilę na wyspie.
Odpoczywałeś chwilę na wyspie, ale chwila trwała tak długo, że zapadł już zmrok.
Starał się nie zasypiać, siedział i rozglądał się.
Mogłeś wytrwać bez snu dość długo. Nic nie widać, ale za to słychać. Poza kumkaniem żab czy cykaniem świerszczy słyszysz też nieznane Ci odgłosy.
Miał w ręku miecz, rozglądał się intensywniej.
Rozglądanie się w ciemności nie zawsze daje efekty. Na przykład w tym przypadku.
Robił tak przez następne minuty, godziny…
Nadal nic. Ale można spróbować w innej części bagien…
Zaryzykował i udał się na inną wysepkę, rozglądając się za następną.
Pierwsza była bardzo mała. Do drugiej daleko, ale widzisz wystający z wody pień. Tam można by przysiąść i odpocząć przed dalszą wędrówką.
Tak więc zrobił.
Wszystko było pięknie. Dopóki pień nie postanowił nagle ożyć i odpłynąć z Tobą na grzbiecie.
Spróbował ściągnąć pień z siebie, jeśli nie, to ogniem próbując się nie oparzyć.
Pień okazał się poszukiwanym przez Ciebie wielkim płazem. Szybko odpłynął na głębszą wodę i dopiero wtedy zdał sobie sprawę, że ma pasażera na gapę. Lub kolację. Zależy, któremu z Was dopisze szczęście.