Póki porusza się w trawie to dokładnie nie widać. Ale kilka wniosków nasuwa się samych.
Po pierwsze: To coś jest duże. Po drugie: To coś jest bardzo wku*wione. Po trzecie: Chyba wiadomo czego spodziewać się u stóp Ciernia.
Nie miał jak się schować. Wysoka trawa raczej nie oferowała schronienia przeciw czemuś takiemu. Mógł wycofać się z dala od góry lub spróbować wdrapać się na drzewo.
Pożar może i miał być miały, ale szybko objął znaczną część suchej trawy.
Biegłeś, ale potykałeś się o kości lub czaszki. Niekoniecznie należące do zwierząt.