Leśna Chata Jota Aikhjartssona.

[Kubeł1001]

SztykMolodiets

Jot
Szeptem ‐ Nie wiem nawet ilu ich jest. Ja jestem sam. To mogłoby skończyć się… Źle…

[Kubeł1001]

Kuba1001

Kebab:
//Miałem kilka takich akcji, u Vadera i Bilolusa… Ogółem gracz steruje obiema postaciami na raz, ale z umiarem i rozsądkiem.
Najzabawniej wyglądałaby walka dwóch postaci tego samego gracza.//
Miałeś nieco grzybów, malin i jagód, czyli standard diety każdego banity, pustelnika czy innego Elfa, który szlaja się po lesie.
Sztyk:
Chłop pokiwał głową.
‐ Zapłacimy. ‐ dodał i zszedł z wozu, aby wręczyć rabusiowi starannie odliczone trzydzieści sztuk złotych monet. Podrzucił mieszek usatysfakcjonowany i odszedł, zaś szelesty, które wywołali zapewne jego podwładni czający się w zaroślach upewniły Cię, że to był chyba dobry wybór.

[Kubeł1001]

KebabowyLaptop

Dobrze byłoby poznać teren. Naskrobał nożykiem kwadrat na pniu najbliższego drzewa i poszukał drogi wyjścia z lasu.

[Kubeł1001]

SztykMolodiets

Jot
Jechał.

[Kubeł1001]

Kuba1001

Kebab:
Widziałeś jakiś prześwit, toteż powinno pójść sprawnie.
Sztyk:
Wreszcie w zasięgu wzroku pojawiły się mury Linest.
//Zacznę.//

[Kubeł1001]

KebabowyLaptop

Zjadł garść malin i ruszył w tym kierunku.

[Kubeł1001]

Kuba1001

Tym sposobem nieco pokrzepiony i w wciąż słodkim smakiem owoców w ustach trafiłeś na gościniec.

[Kubeł1001]

KebabowyLaptop

Postaram się to zapamiętać. Teraz zaczął badać tereny niedaleko drogi.

[Kubeł1001]

Kuba1001

Nic ciekawego, o pobocza nie dbano, bo nie było po co, więc były równie zarośnięte co las i właściwie tylko brak drzew uniemożliwiał nazwanie ich pełnoprawnym lasem.

[Kubeł1001]

KebabowyLaptop

No to dalej w las aż znajdę coś ciekawego.

[Kubeł1001]

Kuba1001

A co mógłby uznać za ciekawe?

[Kubeł1001]

KebabowyLaptop

Kryjówka, domek, ruiny, ołtarz piekielny. Po prostu coś co nie było dziełem natury.

[Kubeł1001]

Kuba1001

O dziwo w lesie łatwiej właśnie o dzieła natury niż cokolwiek z wyżej wymienionych.

[Kubeł1001]

KebabowyLaptop

Kurła, kiedyś to było. Człowiek jak tylko wchodził do lasu, to natychmiast go stwory wypędzały. Nie to co teraz, czasem tylko jakiś bandyta na ciebie naskoczy. Znudzony usiadł na kamieniu i czekał na zmrok, zajadając się owocami leśnymi.

[Kubeł1001]

Kuba1001

Nie starczyło Ci ich na wiele, ale jakoś do upragnionego zmroku doczekałeś.

[Kubeł1001]

KebabowyLaptop

Zmrok nadszedł. Czas na przemianę.

[Kubeł1001]

Kuba1001

Nie była to bynajmniej Twoja pierwsza, tak więc sprawnie przemieniłeś się w swoje drugie ja, czyli to wyjące do księżyca monstrum.

[Kubeł1001]

KebabowyLaptop

No to czas coś wytropić.

[Kubeł1001]

Kuba1001

Mowa o zwierzęciu, człowieku czy może czymś jeszcze innym?

[Kubeł1001]

KebabowyLaptop

Głównie ludzie, okazjonalnie coś innego.