Leśna Chata Jota Aikhjartssona.
-
-
-
-
KebabowyLaptop
Bazując na jego budowie to może nawet przynieść niedźwiedzia i zmusić go do pracy na roli.
Zadowolony zwinął swoje rzeczy i rzekł do panny.
‐ Na razie skończyłem. Wystarczy że będzie go pani trzymała w łóżku i wyzdrowieje. Poza tym czym był ten specyfik i czy ktoś ty jeszcze potrzebuje mojej pomocy? -
-
-
-
-
Kuba1001
Chłopka dość dokładnie wyjaśniła Ci gdzie masz szukać, toteż znalazłeś się tam po chwili. Zastałeś tam myśliwego, mężczyznę w średnim wieku, odzianego we wszelkiej maści futra i skóry, z których zrobił sobie ubrania, jak siedział na bujanym fotelu i ćmił fajeczkę. Leżący i jego stóp wilk zawarczał cicho, ale nie zrobił nic ponad to, podobnie jak jego pan.
-
-
-
-
Kuba1001
Nic takiego się nie stało, a Ty wkroczyłeś do chaty łowcy, która była niemalże przeciwieństwem domu sołtysa: Jednoizbowa, gdzie za całe wyposażenie służyło kryte skórami i futrami łóżko, stojak na broń, spory kufer, nieco narzędzi, palenisko, rożen i wieszaki na ubrania, gdyż wydawało Ci się, że myśliwy ma kilka zestawów, zależnie od pogody, pory roku lub zwierzyny, na którą poluje. Sam siadł na kufrze i wskazał Ci miejsce na łóżku naprzeciw. Samemu rozebrał się od pasa wzwyż, gdzie dostrzegłeś sporą bliznę na klatce piersiowej oraz odchodzące od niej fioletowe żyłki.
-
-
-
-
Kuba1001
‐ Żebym sam wiedział… Poszliśmy z sołtysem polować na jelenie, najpierw żeśmy nic nie znaleźli, a później wpadliśmy na trop. Pobiegliśmy, poszukaliśmy i nagle straciłem przytomność. Jak się obudziłem to już byłem w takim stanie, sołtys też, więc zaniosłem go do jego chaty, a potem wróciłem do siebie i próbowałem wyleczyć się ziołami, jak zawsze, ale nie wyszło, jak widać.
-
-
-