Las Krathusa

[Kubeł1001]

Zeromus

Biegnie w stronę, gdzie uciekali cywile wypuszczając przed siebie lodowe strzały

[Kubeł1001]

Kuba1001

Trafiałeś głównie w drzewa, a jeśli w cywili to na tyle celnie by śmiertelnie zranić lub zabić.

[Kubeł1001]

Zeromus

‐ Mam tego dosyć !
Wypuszcza z ręki pare lodowych pocisków (tylko mrożące, jedyne obrażenia to odmrożenia)

[Kubeł1001]

Kuba1001

Trafiłeś jednego z Elfów, padł na ziemię. Reszta zdążyła uciec lub zginąć od bełtów z kusz i ciosów sejmitarów Drowów.

[Kubeł1001]

Zeromus

‐ Przynajmniej tyle się udało … Brać tamtego … Trupy nam niepotrzebne …

[Kubeł1001]

Kuba1001

Drowy przyniosły Ci zranionego, ale przytomnego Elfa.

[Kubeł1001]

Zeromus

‐ wynosimy się z tego lasu i od razu go przesłuchamy …

[Kubeł1001]

Kuba1001

Wszyscy sprawnie opuścili okolicę, taszcząc ze sobą więźnia.

[Kubeł1001]

Zeromus

Kierują się na pewną odległość od lasu, aby tam rozłożyć tymczasowy obóz i przesłuchać więźnia

[Kubeł1001]

Kuba1001

Rozbicie obozu gdziekolwiek na trenach Elfów jest złym pomysłem, zwłaszcza jeśli bierzesz pod uwagę ich chęć odwetu.

[Kubeł1001]

Zeromus

Ale mi to chodziło o to, że już na plugawych ziemiach, a nie tutaj

[Kubeł1001]

Kuba1001

//Zmiana tematu. Zacznij.//

[Kubeł1001]

Kuba1001

Taczka:
Ze swą nieliczną, acz wesołą gromadką dotarłaś w pierwsze ciekawsze miejsce od opuszczenia Hammer, czyli las, który Elf określił mianem Lasu Krathusa.

[Kubeł1001]

Taczkajestfajna

‐Byliście już tu kiedyś? ‐ Zapytała się.

[Kubeł1001]

Kuba1001

‐ Raz. ‐ warknął Krasnal.
‐ Chodzi o to ‐ szepnął Ci Kir ‐ że podczas tego spotkania Ambur dostał strzałą w pośladek i do dziś unika tego miejsca i zamieszkujących go Elfów.

[Kubeł1001]

Taczkajestfajna

Zachichotała cicho.
‐Ładny ten las…

[Kubeł1001]

Kuba1001

‐ Mówi się, że każdy las, w którym zamieszkują Elfy jest ładny. ‐ odrzekł mężczyzna. ‐ Nie mam bladego pojęcia czemu: Tak bardzo o nie dbają, używają Magii czy może robią coś jeszcze innego? Żaden nigdy mi się nie zwierzył, nawet nasz kompan.
‐ Głównie dlatego, że nigdy nie miał ręki do roślin. ‐ odparł Mędrzec.
‐ Jak do kart, drzewoje*ie. ‐ zaśmiał się Ambur, po raz kolejny wypominając mu noc w karczmie, kiedy to przegrał w karty ponad trzysta sztuk złota.

[Kubeł1001]

Taczkajestfajna

Znowu zachichotała.
‐Ale wy się śmiesznie kłócicie.

[Kubeł1001]

Kuba1001

‐ Kolejny z uroków podróżowania z tą bandą dziwaków. ‐ powiedział Kir.
‐ Spi***alaj. ‐ odrzekł Krasnolud.

[Kubeł1001]

Taczkajestfajna

‐Każdy z was jest inny, a mimo to nadal się przyjaźnicie… ‐ Powiedziała cicho. ‐ Jak wy to robicie?