Tajemnicza wyspa

[Kubeł1001]

Kuba1001

Doskonale wiedząc, jak rozprawiłeś się z ich kompanami kilka chwil temu na plaży, oraz zdając sobie sprawę, że jesteś zdrowo pie**olnięty, o dziwo poddali się, odrzucając broń i wznosząc ręce ku górze.

[Kubeł1001]

Konto usunięte

‐

[Kubeł1001]

Kuba1001

Tamci również wyszli z podniesionymi rękoma, uprzednio pozbywając się broni.

[Kubeł1001]

Konto usunięte

‐

[Kubeł1001]

Kuba1001

‐ Marynarzami z Gildii Kupców. ‐ odparł od razu jeden bez większego zastanowienia, chcąc uratować swoją skórę.

[Kubeł1001]

Konto usunięte

‐

[Kubeł1001]

Kuba1001

‐ O co z naszymi kompanami z naszego statku? ‐ spytał ten sam marynarz, wskazując na ową jednostkę. ‐ Tak po prostu ich tu zostawimy?

[Kubeł1001]

Konto usunięte

‐

[Kubeł1001]

Kuba1001

‐ Jaka klątwa? ‐ spytał ponownie zbity z tropu marynarz.
‐ Nawet jeśli, to sami nie ruszymy tego bydlaka. ‐ dodał drugi, zataczając dłonią szeroki okrąg wokół statku. ‐ A nawet jeśli jakimś cudem się uda, to zginiemy z głodu i pragnienia po drodze, bo na naszym statku były zapasy, a tu raczej nic nie będzie.

[Kubeł1001]

Konto usunięte

‐

[Kubeł1001]

Kuba1001

‐ I ty jesteś wynikiem tych eksperymentów?
‐ Co z tą załogą? I zapasami?

[Kubeł1001]

Konto usunięte

‐

[Kubeł1001]

Kuba1001

‐ No, nareszcie… Zbrzydły mi te małpy i ich łajno. ‐ powiedział w mowie ananasów Men, rzecz jasna przez to tylko Ty go słyszałeś i rozumiałeś, zaś pozostali marynarze udali się biegiem na drugi statek, aby tam obwieścić wszystko, czego się dowidzieli, reszcie załogi.

[Kubeł1001]

Konto usunięte

‐ Powinniśmy zabrać oficera Bulwika, powołać resztę marynarzy ananasowych i zorganizować sąd polowy. ‐ skorzystał z czasu i ruszył zerwać cztery ananasy, po zebraniu plonów wróci na okręt.

[Kubeł1001]

Kuba1001

Dość szybko uzbierałeś resztę ananasów, w tym czasie lwia część marynarzy, mężczyźni i kilka kobiet, zdołało zatachać na pokład okrętu Mutagenistó większość zapasów oraz wszystkiego innego, co tam mieli. Reszta została pewnie z tymi nielicznymi, którzy nie zgodzili się na dołączenie do Ciebie i woleli pozostać na swojej jednostce lub tej wyspie.

[Kubeł1001]

Konto usunięte

‐

[Kubeł1001]

Kuba1001

‐ Najpierw musimy jakoś go stąd ruszyć. ‐ odparł jeden z marynarzy, być może kapitan tamtego statku lub jakiś oficer. ‐ Jeśli jesteś tak silny to może dasz radę razem z nami? Zwłaszcza, że zbliża się odpływ, który również powinien nam pomóc.

[Kubeł1001]

Konto usunięte

‐

[Kubeł1001]

Kuba1001

//Bywa.//