‐ A zatem tam . Bądźcie jednak gotowi do ataku . Chcemy zaskoczyć gobliny i uderzyć na nie z flanki gdy ruszą na miasto szturmem . Ich tyły będą wtedy bezbronne .
‐ Z całym szacunkiem, Panie ‐ zaczął Thorgrim.
‐… Ale czy na tyłach nie będzie najwięcej ich Magów, Trolli i tych dziwnych gigantów? ‐ dokończył Thane.
‐ Czy nie wykorzystają Trolli i Gigantów do przełamania obrony i osłonienia przed ostrzałem głównej armii ? A ci magowie ? Widziałeś ich ? Ja sam wyrżnąłem z trzydziestu .
Wojska zaczęły rozkładać się w niecce. Rozłożono namioty, a część Krasnoludów zaczęła robić polowe umocnienia z dostępnego w okolicy kamienia, a także tworzyli okopy.
Baron tudzież Książę poszukał jakiejś osełki przy której mógłby naostrzyć topór i przysiadłszy się do niej zaczął pracę, gdy skończył spojrzał na włócznię i mruknął z cicha
‐ Ku*wa mać !‐ wykrzyknął w locie po czym dodał podnosząc się i rozprostowując ‐. Mam pie**olone pół wieku włócznio . Myślisz że mogę sobie tak latać w te i wewte ?‐ gdy upewnił się że nic mu się nie złamało ruszył w stronę broni ‐.
Byłeś cały, a kilku żołnierzy patrzyła na tę scenkę z rozbawieniem, ale odwrócili wzrok jak tyko zacząłeś kląć.
Włócznia leżała spokojnie i nie zanosi się na żadną niespodziankę.