Miasto Battlehammer
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
Kuba1001
Widziałeś zbierające się na murach Krasnoludy. Mieli na sobie pancerze pokryte dziwnymi symbolami.
Najwspanialej prezentował się sam Imperator. Miał na sobie pancerz z łusek Bazyliszka, w dłoniach dzierżył topór z jakiegoś minerału podobnego do srebra pokryty czerwonymi runami. Z tego samego surowca miał też hełm, rękawice i buty.
‐ Gobliny nadchodzą, Gobliny nadchodzą! ‐ ryczał jakiś Krasnal wjeżdżający do miasta na jakimś stworze podobnym do niedźwiedzia. -
-
-
-
-
-
Kuba1001
Dźwięk trąb i bębnów wypełnił jaskinię. Szare Krasnoludy zaczęły grać jakąś pieśń wojenną i po chwili całe miasto rozbrzmiewało głosem tysięcy wojów.
Gdy pieśń trwała już kilkanaście minut z kierunku wejścia do jaskini usłyszałeś rogi i śpiew dziesiątek tysięcy Goblinów, który z chwili na chwilę wzrastał i można było odnieść wrażenie, że chce stłumić pieśń Krasnoludów. -
-
Kuba1001
Niektórzy coś odkrzyknęli, ale niewiele usłyszałeś w krzyku, którego autorami były tysiące Goblinów wlewających się właśnie do jaskini.
Nadal uzbrojone były we włócznie, jednoręczne miecze i piki, ale wyniosły coś ze wcześniejszej porażki. Ubrali lekkie pancerze lub kolczugi, a także hełmy i szyszaki. Pierwsze szeregi ustawiają się już w formację bojową. Za nimi weszli Magowie ustawiając się w środku formacji. Z tyłu ustawili się Giganci i Trolle, a na flankach pajęcza kawaleria.
Czekaj na znak. Czekaj na ogień z góry ‐ usłyszałeś głos w głowie, który na pewno nie należał do żadnego z zebranych tu żołnierzy.