Miasto Battlehammer
-
-
-
-
-
-
-
Kuba1001
W Twoim kierunku szedł sam Raganros, Władca Ognia, zwany też Płonącym. Jako jeden z nielicznych Tytanów przetrwał wojnę między nimi i Pradawnymi, a także nadal żyje na wolności, ze swoimi mocami.
Cała sylwetka Tytana skąpana była w płomieniach. Nosił powiewający za nim płaszcz, ciężkie buty i ozdobny pas, z młotem kowalskim i bojowym. Nie trudno domyślić się czemu Szare Krasnoludy zaczęły uważać go za boga…
Najdziwniejsza była jego głowa, a właściwie jej brak. W miejscu, gdzie powinna być, lewitowała niemalże ludzka czaszka, otoczona płomieniami.
Władca Ognia stanął przed Tobą, a jego ożywione posągi wróciły do swej dawnej pozycji. -
Bilolus1
Przyjrzał mu się, nie widział go od wielu tysięcy lat więc i słabo pamiętał jego wygląd. A gdy to zrobił, stwierdził.
Przez prawie pięć tysięcy ostatnich lat żyłem na Plugawych Ziemiach i nie opuszczałem ich na zbyt wiele czasu…a jako że nie znam nikogo kto by żył tyle czasu postanowiłem porozmawiać z tobą aby dowiedzieć się czegoś o wszystkim.‐ po czym przerwał na chwilę i dodał ‐. Czy przeszkadza ci to Ragnarosie ?
-
Kuba1001
‐ Nie. ‐ zaprzeczył wreszcie. ‐ Moje życie tu jest dość spokojne, ale też… Hmmm… Jak to mówią śmiertelnicy? A, tak: Nudne. Z rzadka odwiedza mnie tu Imperator Krasnoludów z miasta pod mym pałacem, ale wtedy prosi jedynie o radę lub błogosławieństwo. Miło będzie porozmawiać z kimś, kto żyje niemalże tak długo jak ja. ‐ odpowiedział i ruszył ręką, a wielkie wrota rozsunęły się. Minął Cię i przeszedł przez nie, gestem zapraszając Cię do środka.
-
-
Kuba1001
Mijaliście ciemne korytarze oświecone jedynie pochodniami. Gdzieniegdzie błyskały czerwone, żółte czy pomarańczowe ślepia. Kolejne drzwi stanęły otworem, gdy tylko Ragnaros do nich podszedł. Zamknęły się z hukiem za Tobą, a Władca Ognia usiadł w jednym z dwóch foteli przy kominku, Tobie wskazując drugie. Ciekawe, że nic, co wchodziło z nim w kontakt, nie stawało w płomieniach.
-
Bilolus1
Zapewne przygotowane było wprost dla Tytana, inaczej dość często musiałby tu wszystko naprawiać. Zajął więc miejsce przed kominkiem, i zaraz gdy przysiadł spytał wpatrzony w ogień na kominku.
‐ Powiedz, Ragnarosie. Bo ciekawi mnie to niezmiernie, wiesz może czy jesteś jedynym z Tytanów który się tak dobrze urządził ? Bowiem na swojej drodze wpadłem tylko na kilku którzy w podziemiach wyglądali niemalże jak dzicy…
-
Kuba1001
Ragnaros podsycił ogień w kominku płomieniem wystrzelonym z własnej ręki, a później zrobił z dłoni piramidkę i wyraźnie się zamyślił.
‐ Cóż… ‐ rzekł wreszcie. ‐ Niewielu nas przeżyło walkę z Wielkimi Przedwiecznymi, a jeśli już to zesłano nas do Podziemi lub na wieczną tułaczkę bez mocy. Mi udało się głównie dlatego, że krótko po rebelii zmieniłem obóz i pomogłem pokonać innych Tytanów. W zamian miałem opiekować się tą podziemną krainą i jej mieszkańcami. ‐ wyjaśnił i dodał jeszcze cicho: ‐ A także strzec jej przed złem, ukrytym w głębokich czeluściach. -
-
-
-
-
-
-