Miasto Battlehammer
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
Kuba1001
Rzeźbopodobne stwory stały na swoich miejscach, ale były tam też dwa tuziny ich braci, wyglądających tak samo, uzbrojonych w bicze z ognia i miecze zaklęte tym żywiołem, a także wielką chorągwie z płonącą czaszką na czerwonym tle.
Musiały znać już rozkazy, więc kiedy tylko Cię zobaczyły, ruszyły we wcześniej obranym kierunku. -
-
-
-
-
-
Kuba1001
Nie minęło dużo czasu, gdy z przeciwnego tunelu do jaskini weszła delegacja Goblinów. Uzbrojeni we włócznie i lekkie miecze, chronienie kiepskimi pancerzami i szyszakami ustawili się przed Wami. Z tyłu dostrzegłeś kilka Ogrów z wielkimi maczugami oraz wielu Orków.
Nie mieli zbroi, lecz maczugi, buławy, miecze i topory. Tutaj, w podziemiach Elarid, to Gobliny rządziły zdziczałymi Orkami, w przeciwieństwie do plemion i Hordy na powierzchni. -
Bilolus1
Było to dla niego co najmniej zaskakujące, jednak żeby zrobić dobre wrażenie na przywitanie zdjął swój hełm, a jako twarz uformował sobie coś w rodzaju czaszki, zaraz gdy to zrobił przeszedł do przemówienia ‐ ciężkim i przytłaczającym głosem.
‐ Witajcie przedstawiciele Gobliniej rasy, przybyłem do was z prośby mojego przyjaciela Ragnarosa aby wysłuchać waszych żądań.‐ rozniosło się po pomieszczeniu echem ‐.
-
Kuba1001
‐ Wódz Brulv chcieć rozmawiać! ‐ rzucił jakiś Goblin z tyłu.
‐ Gdzie on jest? ‐ wyręczył Cię jeden z Heroldów, zadając pytanie głębokim i basowym głosem.
‐ Z tyłu! ‐ krzyknął inny Goblin.
Tak, to jest dość niepokojące. Bo niby czemu wódz ma się chować za swoimi żołnierzami w czasie negocjacji? -