Heresh
-
Kuba1001
Angel:
Więc przeliczyłeś się, gdyż tylko idiota, a Baron Gadeon do nich nie należy, wysłałby zaznajomionych z Nekromancją Liszy i Wampiry. Wolał trzymać ich w twierdzy, by na bieżąco wskrzeszać sojuszników i miotać w przeciwnika zaklęcia.
FD_God:
I rzeczywiście, pierwsi Paladyni ruszyli do walki, na czele z Utherem. Pozostali ruszyli za nimi, tak jak Kapłani Straceńczego Słońca, niestety bez swego wodza, i Inkwizycja pod wodzą Amhiranty. -
-
-
Kuba1001
Angel:
Niewiele to dało, gdyż nie było kogo wskrzeszać. Ta raczej przez to, że Twoi Nieumarli nie ruszyli do walki.
FD_God:
Paladyni, jako mistrzowie Elarid w biegach w zbrojach płytowych na duże dystanse, dość szybko trafili pod bramę, gdzie trwała już zacięta walka Kapłanów, Inkwizytorów i Paladynów ze Szkieletami. Wiadomo jednak jak się skończy…
‐ Naku*wiać na wyłom! ‐ wrzasnął nagle Paladyn, z którym rozmawiałeś przed szturmem i ruszył z dwoma towarzyszami na tenże wyłom, wykonany wcześniej przez artylerię Armii Światła. -
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
Kuba1001
//Nie, nie, nie. Powiedziałem, że ja decyduję co i kiedy widzisz, z Twojej pozycji ciężko byłoby Ci wypatrzyć Paladynów, a w szczególności tego, który nadal siedzi w wyrwie. Mógłbym uznać, gdybyś opisał, że Twoja postać zaatakowała tych Paladynów na dziedzińcu, a wtedy napisałbym, że zauważyłeś postać FD. Poza tym, jeśli tak bardzo chcesz się z nim zmierzyć, to spokojnie. Walka trwa ledwie kilka godzin, a całe oblężenie zaplanowałem na kilka dni, lub więcej (w świecie gry).//
-
-
-
-