Heresh
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
Kuba1001
‐ Bo nie musiał. ‐ odrzekł z prostotą Twój przełożony.
Przez kolejne godziny nieliczne Wargi Was nie niepokoiły, sprawiały wrażenie bardziej zagubionych niż groźnych, więc spokojnie przebrnęliście przez dzielącą Was od zamku odległość. Sądząc po śladach równego, marszowego i lekkiego kroku oraz odciskach łap wielkich jaszczurów, wmaszerowaliście tutaj mniej więcej tak samo, jak niegdyś Mroczne Elfy, które z nieznanych przyczyn postanowiły ruszyć na pomoc Baronowi Gadeonowi i jego oblężonej twierdzy.
Samo Heresh trzymało się nieźle jak na tyle czasu oblężenia, choć mury poznaczone były śladami trafień z balist, katapult, trebuszy i innych machin wojennych oraz pocisków wypuszczonych przez Magów. Ponadto pierwsza linia murów oraz brama były zmiażdżone, jakby pod ciosem jakiejś monstrualnej kreatury…
Do tego całe przedpole usiane było trupami, zarówno w szatach Gildii Magów i Kapłanów, jak i pancerzach Paladynów oraz żołnierzy, trafiło się też sporo krasnoludzkich ochotników (do których pewnie też należały zniszczone wieże oblężnicze). Oczywiście, znacznie więcej było trupów Nieumarłych, Wampirów, Szkieletów i innych potworków Barona.
Mimo to, bitwa wciąż trwała, acz teraz była to desperacka obrona garstki straceńców przeciw nieskończonym legionom wysyłanych do boju przez nowego dowódcę przysłanego przez Pakt Trzech i z zamku Heresh. Obrońcy właściwie dzielili się na kilka grup: Orków, nieliczne Gobliny, garść Centaurów oraz liczne Trolle, Ogry i Cyklopy na prawym skrzydle, nielicznych Magów, Krasnoludy, nieco żołnierzy i większość Kapłanów na prawym oraz Paladynów i sporej części Kapłanów w centrum. Poza tym część Paladynów i praktycznie wszyscy Inkwizytorzy toczyli walkę zaczepną, uwijając się między szeregami Nieumarłych, Demonów i Mutantów, z czego dwóch wielkich wodzów walczyło przeciw swoim dwóm rywalom: Uther Światłodzierża toczył przechylający się z każda chwilą na jego stronę pojedynek z samym Baronem Gadeonem, zaś Amhiranta z Sanyburii skrzyżował swoje bliźniacze klingi z mieczem długim zakapturzonego wodza armii Paktu. -
-
-
-