Karaz-a-Karak
-
-
-
-
Kuba1001
//Pominę nieco czas, bo mam takie fajnie rozwinięcie co do Twojej postaci.//
Następnego dnia, w południe przypłynęły dwa statki, które przywiozły zaopatrzenie i żołnierzy.
Poza nimi przypłynął mały okręt wyglądający jak galera. Zwinna, szybka i elegancka galera.
‐ Raczej nie przywożą zapasów. ‐ mruknął Walon stając obok Ciebie. -
-
Kuba1001
Nie przywieźli żadnych towarów, ale pasażera. To był dość wysoki Krasnolud (o ile Krasnale mogą być wysokie). Miał krótką brodę i wąsy w kolorze smoły. Ubrany był w eleganckie szaty, ale pewnie pod nimi kryła się zbroja. Przy zdobionym pasie miał topór. Podszedł do pierwszego z brzegu strażnika i zapytał go o coś. Po krótkiej wymianie zdań strażnik wskazał na Ciebie, a przybysz kiwnął głową i poszedł w tym kierunku.
-
-
-
-
Kuba1001
‐ Podczas gdy Ty Panie powiększasz nasze tereny w Księstwie wybuchła wojna. Podczas kopania nowych tuneli trafiliśmy na olbrzymią pieczarę. Okazało się, że nie byliśmy tam sami. Podziemia naszych gór zamieszkują jaskiniowe gobliny, a także wyszkolone przez nich burgundy i olbrzymia pająki. Mój pan chce prowadzić z nimi wojnę, ponieważ zaczynają nas napadać i zagrażają stolicy.
-
Bilolus1
‐ Powrócę do Księstwa, zbierzemy wojska i ruszymy przeciw tym goblinom. Teraz to stanie się sprawą najwyższej wagi .‐ przeniósł wzrok na Walona ‐. Walonie . Wykorzystaj zapasy jakie tu zgromadziłem oraz wojska jakie przybyły żeby zdobyć wyspę . Wpadnę tu jeszcze do ciebie po wszystkim .
Obrócił głowę w stronę przybysza .
‐ Na wyspę mają przypłynąć już tylko trzy statki batalionów karnych . Resztę zabieramy ze sobą .
-
-
-
-
-
-
-
-
-