Karaz-a-Karak

[Kubeł1001]

Kuba1001

‐ Podczas gdy Ty Panie powiększasz nasze tereny w Księstwie wybuchła wojna. Podczas kopania nowych tuneli trafiliśmy na olbrzymią pieczarę. Okazało się, że nie byliśmy tam sami. Podziemia naszych gór zamieszkują jaskiniowe gobliny, a także wyszkolone przez nich burgundy i olbrzymia pająki. Mój pan chce prowadzić z nimi wojnę, ponieważ zaczynają nas napadać i zagrażają stolicy.

[Kubeł1001]

Bilolus1

‐ Powrócę do Księstwa, zbierzemy wojska i ruszymy przeciw tym goblinom. Teraz to stanie się sprawą najwyższej wagi .‐ przeniósł wzrok na Walona ‐. Walonie . Wykorzystaj zapasy jakie tu zgromadziłem oraz wojska jakie przybyły żeby zdobyć wyspę . Wpadnę tu jeszcze do ciebie po wszystkim .

Obrócił głowę w stronę przybysza .

‐ Na wyspę mają przypłynąć już tylko trzy statki batalionów karnych . Resztę zabieramy ze sobą .

[Kubeł1001]

Kuba1001

‐ Mój pan zebrał kilka tysięcy piechoty, kuszników, Magów, a także wojowników z nową bronią opracowaną na rozkaz poprzedniego Księcia. Ale mimo to gobliny mają przewagę liczebną wynoszącą około dziesięć do jednego.

[Kubeł1001]

Bilolus1

‐ Ogłoś zbiórkę pospolitego ruszenia . Jeśli jakiś baron nie przybędzie ma zapłacić 1500 monet na rekrutację, poza tym wcielmy chłopstwo i dozbrojmy ich . Sformujmy także więcej batalionów karnych .

[Kubeł1001]

Kuba1001

‐ Powinniśmy wyruszać niezwłocznie panie. Im dłużej zwlekamy tym Gobliny są silniejsze.

[Kubeł1001]

Bilolus1

‐ A więc ruszajmy .‐ spojrzał jeszcze raz na Walona ‐. Każ opłynąć wyspę i poszukać innych siedzib gdzie mógłby ukryć się ten wódz orków i wykończ go .

Po czym podszedł do Thana

‐ Możemy płynąć .

[Kubeł1001]

Kuba1001

‐ Proponuję popłynąć moją galerą. Będzie szybciej, a wojska dołączą później.

Walon kiwnął głową, dodał ciche “powodzenia” i odszedł wydać rozkazy.

[Kubeł1001]

Bilolus1

‐ Zatem niech będzie galera .‐ pozwoli się poprowadzić na ów statek .

[Kubeł1001]

Kuba1001

Kiedy znaleźliście się na pokładzie statek ruszył. Był szybki. Cholernie szybki.
‐ Przy takiej prędkości w Hunder będziemy jutro o świcie. ‐ powiedział Thane.

[Kubeł1001]

Bilolus1

‐ To dobrze, nie możemy marnować czasu .

[Kubeł1001]

Kuba1001

‐ Masz rację Panie. Czy działo się coś na wyspie? ‐ zapytał wpatrując się w ocean.

[Kubeł1001]

Bilolus1

‐ Mały atak orków który odparliśmy, ich marny wódz niedługo przyozdobi pierwszą w Karaz‐a‐Karak szubienicę .

//mejbi maj mutant?//

[Kubeł1001]

Kuba1001

‐ Nasze rasy zawsze ze sobą wojowały, ale nie spodziewałem się Orków tak daleko od Plugawych Ziem…

[Kubeł1001]

Bilolus1

‐ My też, dlatego mieli przewagę . Jednak w dzielnej walce pokonaliśmy wrogów .

[Kubeł1001]

Kuba1001

‐ Mam nadzieję, że równie wspaniałe zwycięstwo odniesiemy w walkach z Goblinami.

[Kubeł1001]

Bilolus1

//o cholera zapomniałem o twoim baronie ;‐;//

‐ Zależy od wielu czynników, ale myślę że mam na nich pewien sposób .‐ uśmiechnął się lekko ‐.

[Kubeł1001]

Kuba1001

‐ Na prawdę? ‐ zapytał wyraźnie zainteresowany.
//Nie? Serio? ;‐;//

[Kubeł1001]

Bilolus1

‐ Potrzymam cię jeszcze w tejże niecierpliwości do momentu aż po raz pierwszy staniemy na polu bitwy .

[Kubeł1001]

Kuba1001

‐ Rozumiem. ‐ powiedział nie nalegając na dalsze wyjaśnienia.

[Kubeł1001]

Bilolus1

‐ Eh… dobrze będzie wrócić w nasze strony tej przeklętej wyspy, jakoś brakowało mi tam gór .