‐ A więc ruszajmy .‐ spojrzał jeszcze raz na Walona ‐. Każ opłynąć wyspę i poszukać innych siedzib gdzie mógłby ukryć się ten wódz orków i wykończ go .
Kiedy znaleźliście się na pokładzie statek ruszył. Był szybki. Cholernie szybki.
‐ Przy takiej prędkości w Hunder będziemy jutro o świcie. ‐ powiedział Thane.
Nie mając nic do roboty po prostu rozsiadł się przy sterze na jakiejś beczce czy czymś i obejrzał swoją pelerynę, liczył że ogień nie spalił jej całej .