‐ Jakaż to sprawa ?‐ spytał zaciekawiony, dwa drakkary z pełną załogą to siła która rzadko opuszcza twierdzę więc wiedział że zapewne nie będzie to łatwe ‐.
Spojrzał po swoich ludziach po czym obalił kufel piwa i walnął nim o stół (a że był do tego przystosowany to zapewne nic mu się nie stało) i stwierdził głośno ze śmiechem.
‐ No to panowie ! W jeden dzień żem podwoił nasza flotę !
Wulfryk nie chciał się zarżnąć do końca, w pewnym momencie więc przerwał i rozejrzał się za Oolą, miał zamiar wyjść a zostawienie jej samej nie było raczej rozsądne.
‐ Zug ! Stary draniu ! Co u ciebie ?‐ zawołał podchodząc bliżej z szerokim uśmiechem na pysku, starał się zrobić to na tyle głośno żeby chociaż zwrócić uwagę ‐.