Your browser does not seem to support JavaScript. As a result, your viewing experience will be diminished, and you have been placed in read-only mode.
Please download a browser that supports JavaScript, or enable it if it's disabled (i.e. NoScript).
No to najpierw sprawdza, co można zjeść tego dnia
Oczywiście mięso, bo to łatwo było zdobyć. Do tego trochę warzyw i owoców, ale nie pierwszej świeżości. No i mleko oraz sery.
Tak więc… Wybiera mięso, bo może
Więc wybrała mięso, a dokładnie jakąś wieprzowinę.
W takim razie zaczyna je jeść
Zjadła i nie wpisze się tym czynem do historii armii Drowów.
No to co powinna zrobić teraz. Może poszukać ponownie swojego informatora, skoro ma pieniądze za polowanie, to byłaby w stanie mu zapłacić teraz
Pomysł dobry, teraz trzeba by go wcielić w życie.
Więc udała się w umówione miejsce
Udałaś się i wychodzi na to, że jesteś pierwsza. Lub informator chce, żebyś tak myślała.
W takim razie rozgląda się po alejce
Alejka taka jak wcześniej, pusta przy okazji. Nie licząc Ciebie.
W takim razie idzie dalej
W końcu trafiłaś na ślepy zaułek.
I gdzie on jest Myśli lekko poirytowana
Myślisz, i wpadłaś na to, że, być może, nie przyszedł, bo nie mówiłaś mu kiedy dokładnie macie się spotkać.
W takim razie wycofuje się z alejki
W takim razie się z niej wycofałaś.
W takim razie, skoro on się jeszcze nie zjawił jakoś musiała zabić czas. Najchętniej zrobiłaby to dosłownie, bo od paru lat ma na pieńku z gościem o ksywce Czas, ale nie czas na to, więc udała się w stronę gabinetu dowództwa
//Ach, ta gra słów :V// Gabinet dowództwa był tam gdzie ostatnio i wcale się od tego czasu nie zmienił.