Your browser does not seem to support JavaScript. As a result, your viewing experience will be diminished, and you have been placed in read-only mode.
Please download a browser that supports JavaScript, or enable it if it's disabled (i.e. NoScript).
‐ To już pozostawiam Tobie. Jesteś Magiem, powinieneś być sprytny i pomysłowy.
‐I dodatkowo niezaznajomiony z interesami Sfory. Niestety, ale długi okres spędziłem na wyspie.
‐ Nienawidzimy kilku Magów i Stalowych Ludzi.
‐Jakiś przebywa w okolicy? Mógłbym go wyprowadzić na linię strzału.
‐ Stalowych jest tu pełno. Przynieś ich głowy i… witamy w Sforze.
‐Ilu minimum?
‐ Tylu ilu zdołasz.
Kiwnął głową na znak zrozumienia. ‐W jakim mieście mam szukać?
‐ Sam możesz wybrać, byle ich dopadnij i przynieś ich głowy.
Kiwnął głową. ‐Zabiorę sprzęt i ruszam. Wrócił do domu, zabrał całe swoje uzbrojenie, a następnie ruszyłw kierunku jakiegoś najbliższego miasta.
Zdaje się, że najbliżej było do Linest.
I w tym właśnie kierunku ruszył.
//Zmiana tematu. Zacznę, gdy będziesz na miejscu.//
Vader: Dotarłeś na miejsce wraz z trójką Stalowych.
Obserwował po kryjomu swoje pułapki. ‐Piwnica. Tam są.
Pułapki są nadal, najpewniej sprawne. ‐ Dobra. Wywab ich stamtąd, a my dokończymy dzieła.
‐Mam ruszyć samemu?
‐ Dokładnie.
‐Świetnie.
Stalowy wykonał gest ręką, abyś się pospieszył.