Rezydencja Arkora.

[Kubeł1001]

FD_God

Zatem wrócił do starej taktyki oczekiwania na najbliższe ataki, wolał ich samemu nie atakować zważywszy na bycie samemu.

[Kubeł1001]

Kuba1001

Dwaj zaatakowali równocześnie, z lewej i z przodu. Pozostali czekali, ale zbliżyli się gotowi wspomóc towarzyszy.

[Kubeł1001]

FD_God

Postanowił prędzej zająć się tym z przodu. Odskoczył nieco na prawo odskakując z zasięgu tego po lewej i postanowił wykonać kolejny skok, tym razem barkiem w stronę tego atakującego od przodu.

[Kubeł1001]

Kuba1001

Padł na ziemię, ale w tym czasie jeden z pozostałych na nogach zdzielił Cię w kark, a drugi rzucił Ci się na plecy.

[Kubeł1001]

FD_God

Rzecz jasna cios w kark mógł go nieco zaboleć przez co przyjął na chwilę grymas owego bólu. Rzucenie się na jego plecy też dodało co nieco swojej roli i prawie dałoby radę go obalić, ale postanowił w tym momencie złapać owego przeciwnika za ręce, które pewnie powiewały obok niego i kręcąc nim raz rzucił go w stronę tego, który wcześniej go uderzył.

[Kubeł1001]

Kuba1001

Zrzucony z pleców przeciwnik padł i rozsądnie postanowił stracić przytomność lub po prostu się nie ruszać.
Jednak drugi zdążył się w porę wycofać i ruszył na Ciebie z podniesioną gardą, niczym zawodowy bokser na nielegalnych walkach Czarnego Słońca w Nowym Gilgasz.

[Kubeł1001]

FD_God

Zatem wybiegł mu zaraz na przeciw szybko wykonując wspierany energią skok, który wykonał zarówno bokiem jak i obiema nogami wprost na jego gardę.

[Kubeł1001]

Kuba1001

On zatoczył się do tyłu i upadł, ale Ty też padłeś na podłogę.

[Kubeł1001]

FD_God

Z miejsca postanowił przetoczyć się w tył i stanąć zaraz na nogach rozglądając się za pozostałymi na nogach.

[Kubeł1001]

Kuba1001

Stali spokojnie i chyba stracili ochotę do dalszej walki. Ale mógłby być to podstęp.

[Kubeł1001]

FD_God

Spróbował szybko podliczyć ich ilość i nieco się od nich mimo to odsunął.

[Kubeł1001]

Kuba1001

Uznali chyba przegraną i ukłonili się odchodząc kilka kroków w tył.

[Kubeł1001]

FD_God

‐Dobra, ogłaszam zatem koniec ćwiczeń.‐ Powiedział, po czym ciężko. Możecie wracać do swoich obowiązków warty.

[Kubeł1001]

Kuba1001

Znów się ukłonili i opuścili salę.

[Kubeł1001]

FD_God

Gdy ci już wyszli to ten złapał się za rękę nieco sycząc. Pod koniec bowiem dostał już lekkiego paraliżu ręki, postanowił jednak za długo tam nie siedzieć i wyszedł na zewnątrz rozglądając się po okolicy.

[Kubeł1001]

Kuba1001

Okolica spokojna, pewnie przez sąsiedztwo metropolii Paladynów.

[Kubeł1001]

FD_God

Na szczęście mistrz pomyślał by zbudować swój dawny dom w bezpiecznej okolicy. Postanowił pospacerować po tej okolicy w nadziei, że może natrafi na Viernę.

[Kubeł1001]

Kuba1001

Nigdzie jej nie widać.

[Kubeł1001]

FD_God

‐Może w budynku siedzi…‐ Wzruszył ramionami, po czym udał się do swoich gorących źródeł.

[Kubeł1001]

Kuba1001

Źródła były gorące i puste.