Rezydencja Arkora.
-
-
-
-
-
-
-
-
-
Kuba1001
O ile Ork, jego ludzki towarzysz o wiecznie rozmierzwionych włosach i umięśnionym ciele, którego górne partie eksponował odkąd wjechaliście do Verden, ozdobionym czarnymi tatuażami z geometrycznych wzorów, które układały się ostatecznie w wizerunki Smoków, a także długoucha, czarnowłosa i fioletowooka towarzysza mężczyzny wzięli sobie to do serca i zaraz ruszyli zwiedzać nowe lokum, to Wampir i reszta drużyny niezbyt wzięli sobie Twoje słowa do serca i nie ruszyli się z miejsc. Ech, no i tak kobieta, która również ani myślała opuścić swój powóz.
-
-
-
-