Twierdza Tol - Barad.
-
FD_God
‐Nie powiem, te mutacje sprawiły, że potrafisz przywalić…‐ Powiedział starając się jakoś nie śmiać, jedynie sprawiłoby to większy ból. O ile miał jakieś siły iść dalej i walczyć to postanowił podejść bliżej niego, by zaatakować go kopnięciem na dystans na wysokości jego szczęki, nie chciał go zabić, a jedynie na moment ogłuszyć.
-
-
-
-
-
-
-
Kuba1001
Medyk był tuż obok, dość mądry pomysł, nieprawdaż? Wracając, był to mały budynek, brak tu było izby przyjęć, a jedynym pomieszczeniem była pracownia lekarza, Elfa odzianego w poplamiony krwią fartuch. W pokoju było biurko, fotel, łóżko oraz szafki z medykamentami i narzędziami.
‐ Czołem, doktorku. ‐ powiedział Ork już w progu.
‐ A wita, witam. ‐ odparł tamten. ‐ Znów masz kaca i potrzeba Ci moich pigułek?
W odpowiedzi zielony zaśmiał się gardłowo.
‐ Nie, dzięki. Masz tu mojego kumpla, walczył na ringu z tym dużym, nieźle dostał po żebrach. -
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-