Po skończonym treningu nie tylko wiele umiałeś, ale i pot lał się z Ciebie strumieniami. Twój nauczyciel nie był aż tak spocony, ale ciężko oddychał i widać, że dałeś mu się we znaki.
Przed drzwiami zastałeś dziwny widok, bo grupę około pięciu uzbrojonych w łuki, jednoręczne miecze i sztylety Elfów czekało przed drzwiami, a ich przywódca kłócił się z szarym Goblinem, czyli szefem ich bandy. Robi się ciekawie, nieprawdaż?
‐ Dlaczego mam przeczucie, że kłamiesz? ‐ spytał i zaczął lustrować Cię wzrokiem. ‐ No i po co Ci te Gobliny? ‐ dodał, wskazując na bandę przed drzwiami.