Karczma "Smocza Jama"

[Kubeł1001]

Kuba1001

Skinął głową i wyszedł z karczmy, a za nim reszta.

[Kubeł1001]

Konto usunięte

Z wyraźną ulgą stanął za ladą.
‐ Widzisz, goblinie. Czasem lepiej skłamać niż się napi**dalać.

[Kubeł1001]

Kuba1001

‐ A jak oni wrócą?

[Kubeł1001]

Konto usunięte

‐ Jakoś to załatwię.

[Kubeł1001]

Kuba1001

‐ Jak?

[Kubeł1001]

Konto usunięte

‐ Niewiem. Na razie i tak nie wiemy czy wrócą.

[Kubeł1001]

Kuba1001

‐ To co teraz robimy, szefo?

[Kubeł1001]

Konto usunięte

‐ Ch*j wie. Czekamy aż orkowie wrócą. Możemy też się napić.

[Kubeł1001]

Kuba1001

No więc z miejsca skrzyknął swoją bandę zielonych debili, bo skoro zaproponowałeś picie…

[Kubeł1001]

Konto usunięte

Zaczął nalewać coś mocnego.

[Kubeł1001]

Kuba1001

Klasyczna wódka dobra, bo krasnoludzka.

[Kubeł1001]

Konto usunięte

Jak już nalał każdemu podał trunek goblinom, sam też się napił.

[Kubeł1001]

Kuba1001

I wszyscy wypiliście, a czas jakoś Wam leciał.

[Kubeł1001]

Konto usunięte

Pijąc czekał aż czas im poleci do powrotu orków.
// ;V //

[Kubeł1001]

Kuba1001

//._.//
Gdy obalałeś już trzeci z kolei kufel, tamci wrócili do karczmy.

[Kubeł1001]

Konto usunięte

Zerknął na orków.
‐ O jesteścieee! No zieloni przyjaciele, co tam u was?

[Kubeł1001]

Kuba1001

//W tym wypadku czerwoni.//
‐ Zajebiście, karczmarzu, jak nigdy. ‐ rzekł Bane i poprowadził gromadkę do swojego zwyczajowego stolika i zaprosił Cię gestem do siebie, wypada przynieść też piwko.

[Kubeł1001]

Konto usunięte

// Był taki narąbany że widział na zielono.//

Tak też zrobił, dosiadł się do nich z czteroma kuflami piwa.

[Kubeł1001]

Kuba1001

//To ma sens!//
Oni natychmiast opróżnili swoje, Bane swoim zwyczajem stłukł własny na swojej czaszce, później rzucił Ci na stół wypchaną po brzegi sakiewkę.

[Kubeł1001]

Konto usunięte

Swoje piwo też zaczął pić. Spojrzał na sakiewkę zaciekawiony.
‐ Ooo… A to za co?