Your browser does not seem to support JavaScript. As a result, your viewing experience will be diminished, and you have been placed in read-only mode.
Please download a browser that supports JavaScript, or enable it if it's disabled (i.e. NoScript).
Masz dostęp do kilku kości prawej ręki.
Wziął je i obierał dalej. Zawołał Heinricha, aby wyciągał kości.
Po pracy macie wszystkie kości ręki w stanie niemal idealnym.
A co z resztą?
Reszta jest nadal na swoim miejscu. Praca była długa i trudna więc na razie masz tylko kości ręki. A kontynuowanie jej nie było dobrym pomysłem. Chyba, że chcesz się ostro zrzygać i czuć się jak warzywo przez dzień lub dwa.
‐ Heinrich, jak chcesz dostać więcej kości, to je z tego trupa wytnij. Poszedł do pokoju.
‐ A Ty idź się umyć. Śmierdzi od Ciebie krwią. I trupem. Hehehe. ‐ mówił szkielet wyciągając mały nóż i zabierając się do roboty.
Kuba ‐ Jak zawsze! Wyszedł na dwór i szukał jakiegoś jeziora.
Jeziora czy rzeki nie było, ale za domem był średniej wielkości staw.
Sprawdził czy jest głęboki.
Około 1,5 metra głębokości.
Wszedł do niego i porobił z parę kółek. Potem niczym potwór z jeziora wyłonił się z wody i poszedł do chaty.
Najpierw musiałeś się rozebrać i znów ubrać, ale poza tym wszystko było tak jak napisałeś. W chacie szkielet kończył kroić drugą rękę.
‐ Dobrze się spisujesz. Nie bierz tylko tych kości, których brakuje tamtym z dołu.
Kiwnął głową nie przerywając pracy.
Poszedł spać. Kiedy się obudził, sprawdził, co zrobił szkielet.
Szkielet nie musiał spać i jemu nie zbierało się na wymioty więc pozbył się kości z całego ciała. Na stole leżało tylko mięso.
‐ Dobrze się spisałeś, Heinrich. Wrzuć te mięso do worka, a to, co ci się podoba możesz se wziąć. Wziął z kości brakujące kości do tych z dołu.
Wystarczyło tylko poskładać i ożywić.
Więc spróbował je poskładać, a potem ożywić. Myślał, jak je nazwać.