Galera "Czarny Jastrząb"

[Kubeł1001]

FD_God

‐Jak będzie trzeba to jestem gotów płynąć wpław na statek.‐ Zaśmiał się nieco i czekał aż będzie możliwość okazji by wysiąść z szalupy.

[Kubeł1001]

Kuba1001

Wpłynęliście przez przejście, ocierając nieco burty szalupy, do ogromnej jaskini. Była wysoka na przynajmniej kilkaset metrów i na tyle szeroka. Cała tonęła w ciemności, a jedynymi dźwiękami w środku były kapanie wody i szybkie oddechy marynarzy.

[Kubeł1001]

FD_God

Podniósł zatem nieco swoją dłoń kumulując w niej czerwoną błyszczącą kulkę, którą postanowił podnieść nieco wyżej dzięki czemu była ona w stanie rozświetlić okolicę swoim karmazynowym blaskiem.

[Kubeł1001]

Kuba1001

Pomogło i zobaczyliście chropowate i nierówne ściany jaskini razem z kopułą sięgającą kilkuset metrów. Nie było tam nic poza stalagmitami i stalagnatami. Nic nazbyt interesującego.

[Kubeł1001]

FD_God

‐Zatem trzeba płynąć w głąb skoro tutaj jeszcze nic nie ma…

[Kubeł1001]

Kuba1001

Kapitan wymienił kilka zdań z przewodnikami.
‐ Właśnie, nie. ‐ powiedział kończąc rozmowę. ‐ Tu gdzieś jest korytarz i to nim powinniśmy iść.

[Kubeł1001]

FD_God

‐Zatem trzeba szukać jakiegoś korytarza.‐ Powiedział do siebie, po czym nieco zwiększył rozmiary kuli świetlnej by widzieć więcej.

[Kubeł1001]

Kuba1001

Zauważyłeś ciemną plamę w ścianie jaskini, która mogła być korytarzem.

[Kubeł1001]

FD_God

‐Hmm…‐ Odczepił mniejszą kulkę światła od tej większej, którą przemieścił w stronę dziwnej plamy, chciał się dowiedzieć czy dokładnie jest tam ten korytarz.

[Kubeł1001]

Kuba1001

Szalupa dobiła do kamiennego brzegu i tam gdzie było najniżej marynarze zaczęli schodzić z pokładu na twardy kamień. Bo lądem tego nie nazwiesz.

[Kubeł1001]

FD_God

‐Kapitanie, kiedy ostatni raz ktokolwiek tutaj wyruszył od tych tubylców?‐ Zapytał wychodząc z łodzi i przybliżając do nich kulę światła.

[Kubeł1001]

Kuba1001

‐ Dwa, trzy tygodnie. Czemu pytasz?

[Kubeł1001]

FD_God

‐Chyba nie przypłynęli tutaj wpław, co?‐ Odczepił kawałek kuli światła i umieścił ją pod wodą starając się może coś zobaczyć co się kryje w jej głębinach.

[Kubeł1001]

Kuba1001

Poza rybami, koralowcami, kamieniami i piaskiem zobaczyłeś coś przypominającego drewno.

[Kubeł1001]

FD_God

‐Mogę się tylko domyślić, że to chyba drewno, a te było ze statku… Coś musiało je ściągnąć na dno. To wszystko mi się nie podoba.‐ Westchnął nieco.

[Kubeł1001]

Kuba1001

‐ Tobie też? Witamy w klubie. ‐ mruknął jakiś marynarz.

[Kubeł1001]

FD_God

‐Miejmy nadzieję iż gdy dalej pójdziemy to nie znajdziemy tam czegoś w rodzaju głębokiego jeziora.

[Kubeł1001]

Kuba1001

‐ Ja tam się martwię o pułapki. ‐ powiedział marynarz.
‐ Cisza. Idziemy. ‐ uciął kapitan i ruszył przodem, ale zawahał się i dał Ci znak ręką żebyś szedł obok niego. Chodziło głównie o światło choć jeśli ma się takiego mistyka u boku to zawsze człowiek czuł się raźniej.

[Kubeł1001]

FD_God

Zaraz tam mieć blisko światło, wysunął je na kilka kroków dalej by oświetlało zarówno ich jak i kawał drogi przed nimi.

[Kubeł1001]

Kuba1001

I ruszyliście. Najpierw przewodnicy, potem Ty i kapitan, a później reszta śmiałków.