Galera "Czarny Jastrząb"

[Kubeł1001]

FD_God

‐O rety… Chyba nieco zajmie ta walka.‐ Odskoczył nieco od golemów. Chyba nie damy rady tak zwyczajnie przejść obok nich, co?‐ Spojrzał na kapitana za nim.

[Kubeł1001]

Kuba1001

Kapitan zaprzeczył, a marynarze wystrzelili w jednego z Golemów. Ten okazał się bardziej przeżarty przez korozję i stracił jedną z rąk w barku, a w jego klatce piersiowej sterczały dwa bełty. Mimo to zdecydowanym krokiem ruszył w kierunku kapitana.
Ty natomiast miałeś problem z drugim Golemem, który jednocześnie próbował Cię ciąć w głowę i wymierzyć kopniaka w brzuch.

[Kubeł1001]

FD_God

‐Łatwizna…‐ Rzekł blokując swoim karwaszem cięcie, które było skierowane na jego głowę, a następnie pokrył swoje nogi energią szkarłatu, obrócił się dookoła siebie kierując się na prawo, prawą nogą kopnął w wewnętrzną część nogi golema, a zaraz potem lewą kopnął o jego kolano wykorzystując fakt, że wciąż stał na jednej nodze.

[Kubeł1001]

Kuba1001

Zablokowałeś cios, kopniak nie zrobił na nim większego wrażenia, ale drugi sprawił, że ten zgiął się i wykonał coś na kształt klęknięcia.

[Kubeł1001]

FD_God

‐Orient!‐ Powiedział, po czym przykładając lewą rękę do podłogi wykonał kopnięcie prawie na 180 stopni w głowę pordzewiałego golema.

[Kubeł1001]

Kuba1001

Tym razem nie wytrzymała. Po chwili odleciała na drugi koniec jaskini, a bezgłowe ciało Golema upadło na dno jaskini.

[Kubeł1001]

FD_God

Wypadałoby teraz obronić jakoś kapitana, rzucił się na owego golema skacząc mu najpewniej na plecy, po czym pokrywając swoje dłonie energią szkarłatu złapał go za głowę z zamiarem jej wyrwania lub zmiażdżenia, jeżeli to pierwsze nie przyniosłoby oczekiwanego efektu.

[Kubeł1001]

Kuba1001

Wyrwałeś mu głowę, ale okazało się to niepotrzebne gdyż kolejna salwa kuszników i celne pchnięcie kapitana zakończyło sprawę.

[Kubeł1001]

FD_God

‐Dwa z pewnie wielu.‐ Zeskoczył z resztek golema, po czym podszedł bliżej swoich. To jak, idziemy dalej?

[Kubeł1001]

Kuba1001

‐ A co? Wymiękasz, Szkarłatku? ‐ zapytał jeden z marynarzy uśmiechając się szeroko.

[Kubeł1001]

FD_God

‐Nie będę się sam pchał nie wiadomo gdzie, nie przesadzajmy.‐ Zarechotał nieco, po czym wytworzył kulę światła i puścił ją przodem.

[Kubeł1001]

Kuba1001

Kula oświetliła pusty korytarz, który ciągnął się jeszcze dobre kilkaset metrów. Jak nie więcej.

[Kubeł1001]

FD_God

‐Chwila oddechu, ale z pewnością jeszcze pochodzimy przez jakiś czas.‐ Powiedział, po czym ruszył razem z resztą tunelem.

[Kubeł1001]

Kuba1001

Idąc tak zauważyłeś, że wrócił przewodnik. Znów poszedł przodem, ale nie tak daleko jak wcześniej, obawiając się kolejnych pułapek.

[Kubeł1001]

FD_God

Samemu cały czas rozświetlał okolicę przed nimi w razie właśnie jakiejś pułapki.

[Kubeł1001]

Kuba1001

Pułapek nie widać, a przed Wami można zauważyć kolejną jaskinię.

[Kubeł1001]

FD_God

‐To miejsce chyba nie ma końca…‐ Westchnął nieco, po czym dalej szedł z grupką licząc, że w końcu gdzieś trafią.

[Kubeł1001]

Kuba1001

Właściwie to miało koniec. A mianowicie końcem była ta jaskinia. Również wypełniona wodą, a na jej środku stała skalny podest, a nawet w wątłym świetle widać było, że coś tam leży.

[Kubeł1001]

FD_God

‐Czy to ten cały artefakt?‐ Spytał patrząc się na kapitana, po czym przemieścił swoją kulę światła pod wodę jak zwykle patrząc się co w niej jest.

[Kubeł1001]

Kuba1001

‐ Pewnie tak.
Pod wodą sytuacja nie była już tak różowa jak wcześniej. Rekiny. Dużo rekinów. Najmniejsze osiągały cztery metry długości. Większe kończyły na dziesięciu. Choć pewnie głębiej czają się jeszcze większe osobniki.