Galera "Czarny Jastrząb"

[Kubeł1001]

FD_God

‐Potężny artefakt… Ciekawi mnie jak on w ogóle działa.‐ Powiedział patrząc się na muszlę zastanawiając się nad czymś, a następnie ruszył dalej ku szalupie.

[Kubeł1001]

Kuba1001

Nic nie wpadło Ci do głowy, ale w końcu dotarliście do szalupy. Pozostali tam wioślarze witali Was jak bohaterów, a szczególnie Ciebie.

[Kubeł1001]

FD_God

‐Dobra, mamy po cośmy przyszli, więc teraz co robimy Kapitanie? Szukamy innych wysp czy też zajmujemy się tą kopalnią akwamarynu?

[Kubeł1001]

Kuba1001

‐ Najpierw akwamaryn. Później trzeba będzie zawrócić do Gilgasz.

[Kubeł1001]

FD_God

‐No to warto zająć się tym kruszcem.‐ Zapewne odpłynęli już szalupą ku galerze.

[Kubeł1001]

Kuba1001

Odpłynęli, szalupa dobiła do okrętu, i po chwili znaleźliście się na pokładzie.

[Kubeł1001]

FD_God

‐No to mamy już część tego po cośmy przyszli… Potrzeba mi teraz jakiejś torby gdzie będę trzymać tę muszlę.

[Kubeł1001]

Kuba1001

‐ Wódz z pewnością Ci ją da. Właściwie to da wszystko. ‐ powiedział kapitan po czy zakrzyknął do załogi:
‐ Za kilka tygodni nadejdą sztormy jakich jeszcze nie widzieliście. Musimy w tym czasie być poza Archipelagiem. Zbierajcie się. Kurs na bazę. ‐ powiedział, a galera popłynęła w kierunku wyspy, przy której zadokowaliście.

[Kubeł1001]

FD_God

‐Ciekawe czy muszla by coś na to poczyniła, chyba że kontroluje ona jedynie morskie bestie.‐ Powiedział, po czym stanął bliżej burty statku czekając aż dobiją do brzegu.

[Kubeł1001]

Kuba1001

Dobiliście, a mieszkańcy wyspy, jak zwykle, wyszli Wam na przeciw ciekawi co tym razem odkryliście.

[Kubeł1001]

FD_God

Wychodząc ze statku rzecz jasna pokazał to z czym przybył.

[Kubeł1001]

Kuba1001

Gdy wyspiarze skojarzyli o co chodzi padli na klęczki i zaczęli modlić się w swoim języku.

[Kubeł1001]

FD_God

‐Kapitanie, co oni teraz wyprawiają?‐ Spojrzał od razu na niego patrząc co robią.

[Kubeł1001]

Kuba1001

‐ W ich mniemaniu awansowałeś na półboga, jeśli się nie mylę. ‐ odparł z uśmiechem.

[Kubeł1001]

FD_God

‐A potrzebna mi tylko jakaś torba na przechowanie tego…‐ Podrapał się po głowie śmiejąc przy tym nieco.

[Kubeł1001]

Kuba1001

‐ Chodźmy, więc do wodza, on powinien wszystko załatwić.

[Kubeł1001]

FD_God

‐Ruszajmy.‐ Orzekł, a następnie poszedł za kapitanem.

[Kubeł1001]

Kuba1001

Strażnicy przed pałacem może i nie padli na kolana, ale od razu zeszli Ci z drogi, gdy zobaczyli muszlę.

[Kubeł1001]

FD_God

Postanowił, więc dalej iść przed oblicze króla tych wyspiarzy.

[Kubeł1001]

Kuba1001

Król jak zwykle siedział na swym tronie i jako jedyny wydawał się nieporuszony tym co trzymasz.