Galera "Czarny Jastrząb"

[Kubeł1001]

FD_God

‐Zaraz przyjrzę się załogantom, ich wygląd też może o sobie co nieco powiedzieć.‐ Powiedział jeszcze, a następnie z pomocą lunety oglądał osoby na statku.

[Kubeł1001]

Kuba1001

Widziałeś głównie ludzi, czasem Orków i Gobliny. Wszyscy martwi, a na całym pokładzie pełno było krwi…

[Kubeł1001]

FD_God

‐Kapitanie, co do ku*wy! Na pokładzie wszyscy nie żyją!

[Kubeł1001]

Kuba1001

‐ Jak nie żyją?

[Kubeł1001]

FD_God

‐No normalnie. Umarli, a po całym pokładzie rozsmarowana jest krew. Pośród tej martwej załogi widziałem orków, ludzi i goblinów, może doszło tu do jakiejś paskudnej walki?

[Kubeł1001]

Kuba1001

‐ Albo ich ominiemy, albo podpłyniemy. ‐ zastanowił się na głos kapitan. ‐ No dobra. Sternik! Kurs na ten okręt. A Ty, Szkarłatku, wypatruj wszystkiego wokół, coś mi tutaj śmierdzi.

[Kubeł1001]

FD_God

‐Zawsze mogli być to mieszkańcy tej wyspy, naprawdę nieprzyjemna okolica…‐ Powiedział jeszcze i zabrał się do obserwacji zarówno statku i okolic jak i samej wyspy.

[Kubeł1001]

Kuba1001

Wasz okręt ruszył powoli ku statkowi‐widmo, a załoga przyszykowała nie tylko medykamenty, ale też broń, bo w końcu to, co zabiło załogę, zawsze może wrócić, albo jeszcze jest w pobliżu.

[Kubeł1001]

FD_God

Czekał aż podpłyną dość blisko, żeby móc zejść z bocianiego gniazda i dołączyć do reszty załogi.

[Kubeł1001]

Kuba1001

W końcu oba okręty połączyły trapy, a pierwsi śmiałkowie zaczęli wchodzić na pokład.

[Kubeł1001]

FD_God

Postanowił udać się tam w ciekawszy sposób i wykorzystując swoją magię przeskoczył z jednego statku na drugi. Starał się być gotowym na jakieś próby ataku na niego.

[Kubeł1001]

Kuba1001

Żadnej próby ataku, wszyscy załoganci martwi, a marynarze z “Jastrzębia” zaczynają badać pokład w poszukiwaniu śladów. Widzisz też drugą grupę z galery, najpewniej medyków.

[Kubeł1001]

FD_God

O ile na pokładzie nie było niczego dziwnego, to kto wie co skrywało jego wnętrze. Postanowił iść przodem pod pokład, by tam szukać poszlak.

[Kubeł1001]

Kuba1001

Klapa była szczelnie zamknięta. Chyba od środka…

[Kubeł1001]

FD_God

‐Panowie, tu się chyba coś lub ktoś ukrywa, zamknięte… Przygotujcie się, a to otworzę.‐ Powiedział generując w dłoni swoją słynną energię.

[Kubeł1001]

Kuba1001

I zacząłeś generować, reszta zrobiła profilaktycznie krok w tył.

[Kubeł1001]

FD_God

‐Gotowi czy nie, nadchodzę.‐ Powiedział wykonując uderzenie w klapę.

[Kubeł1001]

Kuba1001

I roztrzaskałeś ją na drzazgi, a później ujrzałeś sporą grupę Orków, Goblinów i ludzi. Wszyscy wpatrywali się w Ciebie w osłupieniu i nikt nie zdołał nic wykrztusić.

[Kubeł1001]

FD_God

‐To teraz lepiej mi wytłumaczcie… Żeście tymi co zrobili masakrę czy tymi co się przed nią kryją?‐ Powiedział kucając tak przed klapą i patrząc się na nich.

[Kubeł1001]

Kuba1001

‐ Na nich! ‐ krzyknął nagle jeden z Orków i po chwili dwóch rosłych Orków naskoczyło na Ciebie, przytrzymując Cię i kładąc na deskach pokładu. Po chwili dołączył do nich Goblin z zakrzywionym nożem, chyba wiesz w jakim celu.
Reszta osobników z ładowni wysypała się na pokład, większość była uzbrojona. Po chwili do walki zerwały się również domniemane trupy, oni jednak byli pomalowani oraz nieuzbrojeni.
‐ Cholera. ‐ podsumował kapitan, nim ta dobrze rozplanowana zasadzka ostatecznie się domknęła.