Trafiłeś wreszcie na ślepy korytarz. No, teraz jest ślepy, ponieważ część sufitu i ścian zawaliła się, ale wcześniej musiał prowadzić tędy korytarz. Co dziwne, na szczątkach brak kurzu.
Rzeczywiście dziwnie, stara się oszacować, tak na oko , czy by zdołał sam w miarę oczyścić ten gruz, jeśli nie to wraca po swoich dwóch pijanych najemników żeby mu pomogli
Postanawia ich pozostawić w spokoju, przynajmniej w tej chwili, następnie po oczywistym opuszczeniu ich pokoju Alexander rusza do kuchni gdzie przygotuje swój napar, po tym wychodzi na zewnątrz żeby wypić swój ulubiony trunek na świeżym powietrzu
‐ Ahhhh nie ma co dobry pomysł miałem z ukrywaniem się tutaj
Bierze łyk z kubka
‐ No ale trzeba było coś zjeść
Wtem wraca do posiadłości i idzie do kuchni sprawdzić czy mają jeszcze chleb