Your browser does not seem to support JavaScript. As a result, your viewing experience will be diminished, and you have been placed in read-only mode.
Please download a browser that supports JavaScript, or enable it if it's disabled (i.e. NoScript).
Unosi głowę, bo nie jest pewien, czy to nie jest tylko przywidzenie ‐ J… Jak to ? Aż tydzień ? Co się stało, że to miejsce tak wygląda ?
‐ Ogień. ‐ odparł lakonicznie, jakby to jedno słowo mogło wytłumaczyć całe zajście tutaj.
‐ Nie rozumiem… ‐ odpowiada łapiąc się za głowę ‐ czemu nie pamiętam większości wydarzeń.
‐ Jestem Smokiem, ale nie znaczy to, że wiem wszystko.
‐ Przecież widziałeś wszystko, co się tutaj działo… Przecież tym razem wszystko szło dobrze… ‐ Lekko podnosi głowę by spojrzeć na smoka ‐ Powiedz mi jedno… Czy ponownie odniosłem porażkę ?
‐ Nie, tym razem się udało, ale nastąpiło coś czego nawet ja nie przewidziałem…
‐ N… Naprawdę się udało ? Nie czuję żadnej różnicy… Ale zaraz… O czym mówisz ? Co się stało ?
‐ Wyglądało to, jakby wewnętrzny ogień opanował Ciebie, a nie Ty jego…
‐ Przecież to nie jest możliwe… Jak to się mogło stać ?
‐ Jak mówiłem, nie wiem wszystkiego…
‐ Czyli pomimo tego, że się to udało nie powinienem używać tych mocy… Przynajmniej nie dopóki tego nie zrozumiem.
‐ Nie tyle zrozumiesz, co opanujesz…
‐ Jednak lepiej jest to rozumieć… Na przykład przy kontroli błyskawic, to wiem co się dzieje.
Smok wzruszył łbem i zaczął przypiekać ogniem upolowane zwierze.
‐ Jednak przez ten sen… Nie wiem, co powinienem teraz zrobić… Wolę nie wracać na razie do domu.
‐ Więc gdzie chcesz zostać? ‐ spytał Smok, gdy upiekł już mięso.
‐ Nie mam pojęcia… Nikt nie zrozumie tego, co widziałem.
‐ Skoro tak uważasz… ‐ odparł i zajął się jedzeniem, Tobie pozostawiając udziec, już upieczony.
‐ Czyli ponownie zostałem wyrzutkiem… Nie mam dokąd wracać.
Smok ponownie wykonał gest, jaki można było zinterpretować jak ludzie wzruszenie ramionami i położył pysk na ziemi.