Góry Hiryu

[Kubeł1001]

Zeromus

Skoro już pojawił się cały, to lepiej zagadać. ‐ Jak na razie wszystko przebiega bezproblemowo… Chociaż nie do końca planowałem to tak zrobić, jednak dopóki skarb zostanie przeniesiony nie mamy się co martwić… ‐ Patrząc na niego przypomniał mi się jednak prawdziwy powód wybrania akurat tej grupki najemników… Po prostu głupi elf się zauroczył w smoczym człeku… Chociaż dobrze, że tamten ma w sobie coś z człowieka… Z normalnym smokiem skończyłoby się to… Lekko mówiąc nienajlepiej
//Jak i warnem lub banem za głupie pomysły//

[Kubeł1001]

Kuba1001

//Nie, po prostu gadzina odgryzłaby Ci łeb i tak by się to skończyło.//
‐ To dobrze. ‐ skwitował krótko Smok.

[Kubeł1001]

Zeromus

//To odgryzienie głowy było brane pod uwagę w “kwestii” postaci… I sądzę, że on nie odgryzł głowy… Po prostu by go przeżuł//
‐ Czyli pozostało poczekać… Jednak trzeba jakoś im zapłacić za tą pracę… Pewnie wiesz, co im nagadałem.

[Kubeł1001]

Kuba1001

‐ Byłem cały czas obok.

[Kubeł1001]

Zeromus

‐ Wiem o tym… Czyli wiesz, że zapłata zależy od ciebie… Szkoda tylko, że nie udało mi się oddzielić tamtego smoczego człeka od reszty…

[Kubeł1001]

Kuba1001

‐ Daj im, powiedzmy… jedną szesnastą mego skarbu.

[Kubeł1001]

Zeromus

‐ Może lepiej będzie, jeżeli sam im to powiesz ? To może nie wyjść zbyt naturalnie, jeżeli ja bym to mówił.

[Kubeł1001]

Kuba1001

‐ A jak zareagują na mój widok?

[Kubeł1001]

Zeromus

‐ Jednego jestem pewien… Nie zaatakują… Pomimo wszystkiego, to oni cały czas czegoś się bali…

[Kubeł1001]

Kuba1001

‐ A czego mogli się bać, jeśli wysłałeś ich na górę zamieszkaną przez Smoki i kazałeś zabierać skarb do Smoka należący, głupcze?

[Kubeł1001]

Zeromus

‐ Pomimo tego, że jeden z nich podobno jest nazywany zabójcą smoków, to nawet sam fakt, że jestem Dragoonem ich przeraził…

[Kubeł1001]

Kuba1001

‐ Boją się wszystkiego, co nieznane.

[Kubeł1001]

Zeromus

‐ Nie wiem… Jednak lepiej będzie, jeżeli osobiście powiesz, co mogą wziąć.

[Kubeł1001]

Kuba1001

‐ Mam pewien sentyment do rubinów, naczyń i broni. Resztę możesz im oddać.

[Kubeł1001]

Zeromus

‐ Ehhh… Jednak i tak lepiej będzie jeżeli się pokazalbyś im ‐ Powoli odchodzi w stronę najemników. Jednak nadal mówi do smoka ostatnie zdanie. ‐ Jednak jeżeli nie chcesz, to nie ma problemu, byś powrócił do miecza

[Kubeł1001]

Kuba1001

No i odszedłeś. Najemników w zasięgu wzroku brak.

[Kubeł1001]

Zeromus

Niech nie myślą, że jestem na tyle naiwny… ‐ Idzie w stronę umowionego miejsca

[Kubeł1001]

Kuba1001

Trafiłeś tam. Trójka najemniorów już czekała.

[Kubeł1001]

Zeromus

Od razu, gdy dochodzi tam, to zaczyna mówić… ‐ Więc decyzja zapadła… Możecie wziąć jedną szesnastą skarbu… Jednak nie możecie ruszać naczyń, rubinów… Ani broni.

[Kubeł1001]

Kuba1001

‐ A ile to będzie ta jedna szesnasta? ‐ zapytał człowiek.