Żelazne Kuźnie
-
-
-
Kuba1001
Teraz wyraźnie zrozumiał, a później kiwnął głową. Nagle zrozumienie ustąpiło miejsca przerażeniu, tak rzadko spotykanym pośród Orków, gdy wbił wzrok w szczelinę, z której wyszliście.
Nagle wysypały się stamtąd te srebrne strzały, które z łatwością przebijały się przez Orków i Krasnoludów w pełnych zbrojach, a Gobliny były nabijanie po dwa, a nawet trzy na strzały.
Gotai otrząsnął się szybko i warknął, a po chwili w szczelinę wsypał się grad strzał wystrzelonych przez Centaury, a po nich do walki ruszyły Gobliny, wchodząc pod ziemię. -
-
Kuba1001
Nie zdążył odpowiedzieć, Gobliny zrobiły to za niego, w panice opuszczając grotę, ale o połowę mniej liczni.
Po chwili, na słońce dzienne, wyszły dwa okazałe Minotaury. Poświęciły chwilę, by rozejrzeć się po tym nieznanym środowisku i przejść ze spektrum podczerwieni na zwykłe światło. Dzięki temu Centaury nafaszerowały ich strzałami, lecz te się nie przejęły i ruszyły w Waszym kierunku, stukając o siebie toporami i ryjąc grunt kopytami. -
-
-
-
-
-
-
-
Kuba1001
Ruszyłeś pieszo, lecz nie długo, bo część Krasnoludów przyprowadziła Wasze kuce, Twego, Dagny i z zapasami, które w końcu zostawiliście przed wejściem do Żelaznych Kuźni.
Choć wielu, którzy przeżyli, mogłoby uważać je za Najciemniejsze Kuźnie…
//Zmiana tematu. Powiem, gdy będziesz na miejscu.// -
-
-
-
-
Kuba1001
Namiot wyglądał tak samo, jak ten na Przełęczy Martwego Orka. Jednak teraz Qurog miał na sobie elegancką kolczugę, niczym z rybich łusek, skórzane buty, dodatkowe elementy pancerza tam, gdzie kolczuga nie chroniła i szyszak z kitą z końskiego włosia. Przy pasie miał dwa topory jednoręczne o jednym ostrzu.
Natomiast Bor‐Ghul, jak to pół Ork, a pół Troll, miał na takie rzeczy wyje**ne. Skóra zapewniała mu wystarczająca ochronę, a wielka maczuga i silne łapska stanowiły jedyną potrzebną broń. -
-