Żelazne Kuźnie
-
Kuba1001
Był to mężczyzna, taki jak w opisie księgi Gnosta Durinda, która miałeś okazję przeczytać. Miał na sobie buty, spodnie, koszulę i pelerynę, a także kolczugę, nader lekką, ale pewnie wytrzymałą. Do tego posiadał zdobiony sztylet i to był koniec jego ekwipunku. Brak kuszy, łuku, jataganów, sakiewki… Nic.
-
-
-
-
-
-
-
Bilolus1
Rozejrzał się jeszcze raz wokół, westchnął po czym przemówił swym dowódczym tonem
‐ Zawalcie wszystkie wejścia do naszej jaskini oprócz kilku, przy nich postawcie większą niż wcześniej straż… z jakimiś rogami czy czymś żebyśmy tym razem dobrze słyszeli że nadchodzi atak. Robimy przerwę do…przez najbliższe kilka godzin.‐ stwierdził i ruszył ku swemu namiotowi ‐.
-
-
Bilolus1
‐ Ku*wa mać, człowiek zabije tone elfów kilka worgenów i jedyne co dostaje w zamian to brak namiotu…‐ stwierdził i klapnął na ziemi wyciągając manierkę…otworzył ją i przycisnął do ust… a że nic z niej nie wyleciało Baron ocenił ów dzień jako raczej średni, wstał zatem i ruszył ku najbliższemu żołnierzowi ‐. Gdzie trzymamy wódkę ?
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-