‐No… Innego pomysłu nie mam chyba, że chcecie głosowanie robić.‐ Zaśmiał się nieco i przypatrzył się obu tunelom. Macie jakieś monety przy sobie czy coś?
‐Każdy ma po głosie, przeważa większość, ja tylko głosy mam zebrać i wybrać zwycięzcę. Tylko ku*wa szybko, bo nam się nieco śpieszy.‐ Westchnął ciężko patrząc na swoich.
//KorWIN.//
Idąc tak dobre kilkaset metrów trafiliście w końcu na wyjście. Można tak powiedzieć. Zasłaniała je krata, która była jakieś trzy metry nad Wami.
‐Nie wyjdzie na to samo? Tak to w sumie mniej osób by się użyło… Ale piramida też może być, stabilniejsze to będzie raczej. Tylko teraz jak będzie trzeba się wzajemnie wciągnąć na górę.
Pora było zatem wejść po nich tak by się to wszystko nie zawaliło, najpewniej był już na luzie wzrostem z kratą, z tego miejsca złapał tylko za dwa pręty i starał się je wygiąć tworząc przejście.
‐Chłopy tędy można wyjść, teraz tylko trzeba was sprowadzić na górę.‐ Powiedział, po czym złapał się jedną ręką kamiennego murku na którym siedział, a drugą wystawił w stronę swoich. Wciągać się.