Głazogarby

[Kubeł1001]

FD_God

‐Każdy ma po głosie, przeważa większość, ja tylko głosy mam zebrać i wybrać zwycięzcę. Tylko ku*wa szybko, bo nam się nieco śpieszy.‐ Westchnął ciężko patrząc na swoich.

[Kubeł1001]

Kuba1001

Przeważającą liczbą głosów wygrały drzwi prawe.

[Kubeł1001]

FD_God

//Korwiniści.//
‐No to idziemy w prawo.‐ Powiedział do swoich, po czym dał komuś piramidkę, zdjął z pleców tarczę i ruszył przodem osłaniając się nią.

[Kubeł1001]

Kuba1001

//KorWIN.//
Idąc tak dobre kilkaset metrów trafiliście w końcu na wyjście. Można tak powiedzieć. Zasłaniała je krata, która była jakieś trzy metry nad Wami.

[Kubeł1001]

FD_God

‐Kto to ku*wa budował?!‐ Powiedział patrząc się w górę na owe “wyjście”.

[Kubeł1001]

Kuba1001

Wam mogło służyć za wyjście, a Stalowi Ludzie używali go pewnie w celu pozbywania się odpadów i innych nieczystości. To tłumaczy panujący tu zapach.

[Kubeł1001]

FD_God

To i tak jest trzy metry nad nami, a my już swoje mierzymy.
‐Dobra, rzucać pomysły jak tam ku*wa wejść, robimy schody?

[Kubeł1001]

Kuba1001

‐ Ludzka piramida? ‐ rzucił ktoś.

[Kubeł1001]

FD_God

‐Nie wyjdzie na to samo? Tak to w sumie mniej osób by się użyło… Ale piramida też może być, stabilniejsze to będzie raczej. Tylko teraz jak będzie trzeba się wzajemnie wciągnąć na górę.

[Kubeł1001]

Kuba1001

Nadludzie zaczęli stawać sobie na ramionach. Nie obędzie się jednak bez Twojej pomocy, gdyż nie mogą dosięgnąć kraty.

[Kubeł1001]

FD_God

Pora było zatem wejść po nich tak by się to wszystko nie zawaliło, najpewniej był już na luzie wzrostem z kratą, z tego miejsca złapał tylko za dwa pręty i starał się je wygiąć tworząc przejście.

[Kubeł1001]

Kuba1001

Pręty były pordzewiałe, więc nie miałeś z tym większych problemów.

[Kubeł1001]

FD_God

To teraz chyba warto byłoby udać się przez utworzone przejście o ile nie jest to tylko coś w rodzaju okna, które prowadzi bezpośrednio na ostre skały.

[Kubeł1001]

Kuba1001

Nie prowadzi na skały. Można z niego wyjść na zamek, tuż obok dziedzińca.

[Kubeł1001]

FD_God

‐Chłopy tędy można wyjść, teraz tylko trzeba was sprowadzić na górę.‐ Powiedział, po czym złapał się jedną ręką kamiennego murku na którym siedział, a drugą wystawił w stronę swoich. Wciągać się.

[Kubeł1001]

Kuba1001

Wszyscy znaleźli się po chwili na powierzchni.

[Kubeł1001]

FD_God

Dobra, to teraz trzeba dostać się do naszych wierzchowców… Którędy to Thrallu?‐ Spytał się patrząc na niego.

[Kubeł1001]

Kuba1001

‐ Trzeba iść na dziedziniec, a później ma mury. Wtedy się zobaczy.

[Kubeł1001]

FD_God

‐No to w drogę, mamy tę całą piramidkę do oddania przełożonemu.‐ Powiedział, po czym ruszył za Thrallem, on przeto znał całą drogę.

[Kubeł1001]

Kuba1001

Idąc tak trafiliście na dziedziniec. Demony chyba zapędziły się w dywersji… Grupy Chochlików Krwi wprowadzały zamieszanie w szeregi Stalowych Ludzi. Chochliki Ognia używały swej zdolności samozapłonu, a Wojownicy przedzierali się przez szeregi Stalowych Ludzi. Rzeź trwałaby nadal, gdyby nie atak Gryfów. Stwory zleciały z góry i w ciągłych atakach powalały Wojowników. Lecz dywersja nadal dawała Wam czas na ucieczkę.