Wilst Werlon

[Kubeł1001]

Kuba1001

Po Liszach i Upiorach zostały tylko kostury, księgi i kosy. A Nekromanta siedział ledwo żywy w fotelu.

[Kubeł1001]

Bilolus1

‐ No… rzeczywiście działała. A ten, wygląda jak całkiem nieźle przemielone warzywko.‐ spojrzał na Nekromantę ‐. Zabijamy go ? Czy spróbujemy czegoś bardziej pokazowego i wywleczemy go stąd a później skarzemy tak jak nakazuje prawo czyli powiesimy lub zetniemy.

[Kubeł1001]

Kuba1001

‐ Niech lud zadecyduje. ‐ stwierdził po czym schwycił Maga za kaptur i zaczął wlec go po ziemi. ‐ Idziemy, śmieciu.

[Kubeł1001]

Bilolus1

‐ Ja zajmę się poszukiwaniem zakazanych ksiąg… trzeba będzie je spalić żeby późniejsze pokolenia jak tu przyjdą ich nie odkryły…‐ jak powiedział tak zrobił, zabrał się za szukanie Ksiąg dotyczących “złej magii” ‐.

[Kubeł1001]

Kuba1001

Właściwie to wszystkie w tym gabinecie było o niej. Może nie bezpośrednio o niej, ale o niej.

[Kubeł1001]

Bilolus1

W takim razie rozejrzał się za jakąś świeczką, pochodnią lub lampką bo cokolwiek ten Mag musiał widzieć i zaczął powoli podpalać szafki, nie chciało mu się tego zabierać do Argentu.

[Kubeł1001]

Kuba1001

Pochodnie przyniósł Ci jeden z żołnierzy, reszta poszła w jego ślady i po chwili wszystko zaczęło się ładnie fajczyć.

[Kubeł1001]

Bilolus1

‐ No, i niech ta wiedza zginie razem z naszym Nekromantom…‐ stwierdził po czym ruszył w stronę wyjścia chcąc już opuścić fort ‐.

[Kubeł1001]

Kuba1001

Szybko wyszliście, a obsługa katapult dodatkowo zrównała z ziemią wszystko co jeszcze stało.

[Kubeł1001]

Bilolus1

‐ Tyle dobrego że nikt nie pójdzie w jego ślady…‐ stwierdził po czym poszukał Fistaszka a gdy go znalazł wskoczył na niego i ruszył z wojskiem do miasta ‐.

[Kubeł1001]

Kuba1001

Jak można było się spodziewać, gdy przekroczyliście bramę byliście witani jak bohaterowie.

[Kubeł1001]

Bilolus1

‐ Jechał spokojnie, starając się doprowadzić Nekromantę do pałacu miejscowego władygi, bo przecież to on ustali karę.

[Kubeł1001]

Kuba1001

Karę ustalił dość szybko, bo przez publiczne powieszenie, a jeśli to nie pomoże to ścięcie. Do tego poćwiartowanie, nabicie łba na pal i spalenie reszty.

[Kubeł1001]

Bilolus1

W takim razie po prostu ruszył do karczmy w której często przesiadywał, widział już tyle egzekucji że każda kolejna niezbyt go obchodziła.

[Kubeł1001]

Kuba1001

W karczmie też witano Cię jak bohatera i wybawcę.

[Kubeł1001]

Bilolus1

Zatem przepchał się jakoś przez ludzi i przysiadł na jakimś miejscu

‐ A zatem piwa dla bohatera bo dopadnięcie takiego delikwenta zasusza gardło !‐ zawołał próbując zdjąć czapkę…dopiero gdy jego żelazna ręka zetknęła się z powietrzem zorientował się że zostawił ją przybitą do ściany w zamku ‐. Cholera .‐ burknął ‐.

[Kubeł1001]

Kuba1001

Na początek otrzymałeś dwa kufle miodu i dwa razy tyle piwa, jak to ujął karczmarz “na koszt firmy.”

[Kubeł1001]

Bilolus1

Miód obalił bardzo szybko bo rzeczywiście był spragniony, ale do piwa podszedł wolniej. Rozsiadł się na swoim miejscu i powoli sączył z kufla . Przy okazji postanowił coś sprawdzić, dobył miecza Aragotha, położył go na stole i spróbował użyć na nim magii światła chcąc sprawdzić czy mróz jaki generuje nie jest przypadkiem dziełem Nekromancji lub innej zakazanej sztuki.

[Kubeł1001]

Kuba1001

Masz pewność, że nie jest i do tego nieźle chłodzi piwo.

[Kubeł1001]

Bilolus1

W takim razie resztę kufli ustawił na jego ostrzu po czym zaczął przegląd reszty swego sprzętu, sprawdził czy żadna z fiolek jego mikstur nie pękła, czy wszystkie sztylety są naostrzone oraz poszukał swojego notesu, musiał coś zapisać.