Your browser does not seem to support JavaScript. As a result, your viewing experience will be diminished, and you have been placed in read-only mode.
Please download a browser that supports JavaScript, or enable it if it's disabled (i.e. NoScript).
Wstał po czym wyszedł przed dom. Splunął na ziemię i ruszył spacerem przez wieś.
Ruszyłeś spacerem przez wieś, który była pusta, z racji na późną porę.
Nadal szedł przez wioskę z widoczną furią.
Szedłeś z widoczną furią, ale nikt jej nie widział, bo wszyscy byli w domach.
Po trzech godzinach wędrówki wrócił do domu i usiadł na łóżku.
Wróciłeś i usiadłeś. //Chyba powinieneś zrobić coś innego.//
//Upić się. Dobry ku*wa pomysł. Córki i tak nie uratuje. Za mocni są.// Zniszczył stół z furii.
//A kto powiedział, że musi walczyć? Są inne sposoby niż walka.// Zniszczyłeś ten drewniany mebel.
//Tylko, że moja postać umie tylko walczyć. Tylko tego została nauczona. // Zasnął na łóżku.
Zasnąłeś.
Śpi dopóki ktoś go nie obudzi.
Rano obudziła Cię cór… Znaczy sam się obudziłeś.
Wstał po czym wyszedł z domu. Spacerował po wsi z mieczem na plecach, ubrany w swój strój. Szukał kogoś do bójki.
Nikogo w zasięgu wzroku.
‐ Kuwa, kuwa, kuwa, kuwa. Uderzył w słup po czym ruszył do stajennego.
//Jaki stajenny? ._.//
//No powinni jakiegoś mieć no ;‐; Jakaś stajnia tam jest ;‐; //
//Trza było od razu, że idziesz to stajni.// Stajnia była, konie i pachołek też.
‐ Ile za konia? Są w ogóle jakieś wolne?
‐ Mam jednego karego ogiera. Mogę go oddać za dwadzieścia sztuk złota.