Wioska "Podmrozy"

[Kubeł1001]

Kuba1001

A wiec czekaliście. I czekaliście. I czekaliście. Aż usłyszeliście szelest w pobliskich zaroślach, a potem mrożący krew w żyłach ryk.

[Kubeł1001]

Bilolus1

‐ Do końskich grzyw… czekamy aż się wyłoni… ‐.

[Kubeł1001]

Kuba1001

Nie chciał wyleźć. Pewnie przez pochodnie…

[Kubeł1001]

Bilolus1

‐ Podgalopuj jeden do którejś z bliższych pochodni i zgaś ją, zobaczym czy na to wyjdzie .

[Kubeł1001]

Kuba1001

Wykonał polecenie i zobaczyłeś wielką, szponiastą łapę. Podobna do niedźwiedziej, ale o wiele większa, a same szpony były olbrzymie.

[Kubeł1001]

Bilolus1

‐ Czekajta, czekajta . Zaraz wylezie a jak wylezie to na niego i otaczam koliskiem obsypując strzałami .

[Kubeł1001]

Kuba1001

Wyszedł. W pełnej okazałości… Podobny do niedźwiedzia. Tyle, że miał siedem metrów długości, długie pazury na łapach, czerwone oczy, zębiasty ryj, czarne futro i kostną buławę na ogonie.

[Kubeł1001]

Bilolus1

‐ Puścić w niego salwę i odciąć mu drogę ucieczki . Ostrzeliwujcie go tak żeby myślał iż nie może uciec do lasu ‐. powiedział po czym przysunął kuszę do barku, wycelował i starał się strzelić w głowę ‐.

[Kubeł1001]

Kuba1001

Strzelali i jakoś im szło. Czasem trafiali, a Ty trafiłeś go między oczy. I nie zrobiło to na nim żadnego wrażenia.

[Kubeł1001]

Bilolus1

Puścił zatem konia na bok żeby zaczął okrążać bestię i strzelał do niego .

[Kubeł1001]

Kuba1001

Nie robiło to na nim wrażenia. Naszpikowany strzałami i bełtami wyglądał jak jeż. A na dodatek czuł się świetnie i szykował do szarży…

[Kubeł1001]

Bilolus1

‐ Boi się ognia…‐ powiedział do siebie po czym krzyknął ‐. E CHŁOPY ! BRAĆ POCHODNIE I RZUCAĆ NIMI W NIEGO !

Samemu postarał się wyczarować kulę ognia którą mógłby bestię uderzyć .

[Kubeł1001]

Kuba1001

Kilku chwyciło pochodnie i zaczęło nimi machać, ale było już za późno. Bestia zaczęła szarżować na Twoich ludzi. Jednego chwyciła wielką paszczą i przegryzła na pół. Kolejnych dwóch przeorał szponami. A kolejnego chłopa i Twojego setnika zdzielił buławą na ogonie.
Masz w ręku kulę ognia. Wystarczy rzucić.

[Kubeł1001]

Bilolus1

I zrobił to, wycelował w korpus żeby mieć pewność iż trafi, gdy rzucił kulę postarał się złapać jedną z pochodni i pognać z nią w stronę potwora .

[Kubeł1001]

Kuba1001

Trafiłeś. Bestia zachwiała się, ale nie upadła. Kilku ludzi z Tobą na czele podeszło do niej z pochodniami. Spłoszona zabiła dwóch z nich i uciekła do lasu.

[Kubeł1001]

Bilolus1

Zacmokał,

‐ Pochować zabitych, na to trzeba więcej niż kula ognia . Zarządzę budowę palisady albo ustawianie pali żeby mi się do wioski nie dostała .

[Kubeł1001]

Kuba1001

Podbiegł do Ciebie jeden z chłopów.
‐ Panie! ‐ krzyczał. ‐ Sześciu martwych, a Twój setnik ciężko ranny. Potrzeba mu medyka…

[Kubeł1001]

Bilolus1

‐ Idźcie po mojego lekarza, pewnie siedzi w domu . Ja mus mam do wójta iść ‐. obrócił konia i skierował się do domu owego .

[Kubeł1001]

Kuba1001

Wójt był pewnie tam gdzie zawsze. Czyli w swojej chacie.

[Kubeł1001]

Bilolus1

Zapukał do drzwi