Zamek przy klifie.
-
-
Vader0PL
Zapukał, a następnie wszedł…
//Uwaga, poniższy tekst będzie świadczył o tym, że Vader jest bardzo samotny, czytasz na własną odpowiedzialność//
‐Jonathan?
‐Tak Severusie?
‐W sprawie twojego brata widziano go ostatnio w mieście Hammer.
‐Interesujące, wiesz gdzie go obecnie znajdę?
‐Nie, on…
Jonathan wstał.
‐Idioto! Miałeś się dowiedzieć, gdzie on mieszka!
‐Panie, my naprawdę szliśmy za nim, po prostu go zgubiliśmy…
‐Gałganie! Nie przychodź więcej, aż go nie znajdziesz!
‐Tak, Jonathan?
‐Mów Severusie.
‐Podobno widziano z nim jakąś kobietę, elfkę.
‐Znaleźć ją i przyprowadzić do mnie, zrozumiano?
‐Tak Jonathan, zrozumiałem.
‐Więc wyjdź i ją szukaj.Severus posłusznie wyszedł, a w tym czasie Jonathan starał się ujrzeć to, co widzą orkowie‐szpiedzy przy osadzie krasnoludów.
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
Vader0PL
‐Albo wiesz co? Zrobię to inaczej…
Wyciągnął papier i napisał list.
Drogi Krasnoludzie.
Gratuluję założenia miasta na naszej wyspie.
Jesteśmy pokojowo nastawieni, jako dowód zapraszamy waszego władcę na ucztę to zamku ‘‘Herind’’.
‐Niech jeden z orków zaniesie to do ich wioski, trzeba znieczulić wrogów na atak. -
-
-