Zamek przy klifie.

[Kubeł1001]

Kuba1001

‐ Yyy… Taka mała, czerwona. ‐ tłumaczył dość mętnie.

[Kubeł1001]

Vader0PL

‐Róża? Kolczasta łodyga?

[Kubeł1001]

Kuba1001

‐ Taak! Róża! Wielkie kolce. I trujące. Ale ona nie rosnąć tu.

[Kubeł1001]

Vader0PL

‐To… gdzie? Gdzie ją można znaleźć?

[Kubeł1001]

Kuba1001

‐ Ona… Chyba wyginąć.

[Kubeł1001]

Vader0PL

///… Sprawdź kartę postaci ostatnie trzy strony 50*3=150 Wiesz, co zamierzam?
‐Na pewno?

[Kubeł1001]

Kuba1001

//Fakaj się ;‐;//
‐ Ja nie wiedzieć. Może pana pan wiedzieć?

[Kubeł1001]

Vader0PL

‐Ech. Zrobię to, po tym, jak dotrą posiłki. Albo wyślę Brutusa.

[Kubeł1001]

Kuba1001

‐ Coś jeszcze? ‐ zapytał.

[Kubeł1001]

Vader0PL

‐Nie, to już wszystko. Dziękuję.

[Kubeł1001]

Kuba1001

Kiwnął głową i odszedł.

[Kubeł1001]

Vader0PL

Usiadł w fotelu.
‐Pomyślmy… Orków nadal nie ma, Brutus wspominał kiedyś o zbrojach orków… oby ci je mieli. Potrzebujemy tego do zwycięstwa
Wstał. Wyszedł na balkon i zaczął obserwować południe. Bardzo liczył na wsparcie.

[Kubeł1001]

Kuba1001

Należałoby o nie zapytać w pałacu Lorda lub nadal czekać wytrwale.

[Kubeł1001]

Vader0PL

Wezwał Brutusa. W między czasie napisał coś na kartce.

Brutus przyszedł do władzy.
Od razu otrzymał kartkę i rozkaz, by wyjść.
Na dworze przeczytał to. Informacja o gotowości sprzętu, oraz prośba o udzielenie jednej ‘‘róży’’, o ile to możliwe.

Udał się wprost do Lorda.

[Kubeł1001]

Kuba1001

//Zmiana tematu. Zacznij.//

[Kubeł1001]

Vader0PL

///Przewińmy akcje trochę do przodu, bo to jest nudne.
Brutus wyszedł właśnie z gabinetu Jonathana.
Władca zamku odwrócił się w stronę okna.
‐Róża… jak bardzo chcę ją zdobyć…

[Kubeł1001]

Bilolus1

//Nie przewijaj Kuba, wszystko musi się dziać tak jak powinno .//

[Kubeł1001]

Vader0PL

///Dzieje się. Jednak nie miałem ochoty pisać znowu “Wszedł, powiedział, wyszedł”

[Kubeł1001]

Kuba1001

//Nie wiem co odpisać, w końcu to Twoje postaci :V//

[Kubeł1001]

Vader0PL

//Możemy uznać, że ork już powiedział Jonathanowi o tym? :V