Your browser does not seem to support JavaScript. As a result, your viewing experience will be diminished, and you have been placed in read-only mode.
Please download a browser that supports JavaScript, or enable it if it's disabled (i.e. NoScript).
Często potykałeś się o korzenie drzew, pnie lub głazy. Ale w końcu zaczęło świtać, a Ty zobaczyłeś słupy dymu.
Pobiegł do nich.
To bez dwóch zdań była wioska, do której zdążałeś. Tylko czy przywitają Cię tam ciepło po wczorajszej akcji? Poza tym nie zabiłeś Wilkołaka…
Fakt, niezbyt się jednak tym zamartwiał. Poszedł czym prędzej do wioski. // Zabij go, odechciało mi się PBF’ów ;_;
//A chcesz spotkać Orków? :V Taka mini ‐ fabuła.// Udałeś się tam.
// Zamiast ludzi? Z miłą chęcią. Post jak wrócę ze szkoły :V
//Czekam.//
// Czekaj :V No, zmiany jakieś, coś ktoś?
//Coś masz zrobić dokładnie Ty, a nie ja.//
Rozejrzał się ;_;
Nie ma tu nic ciekawego. A do wioski raczej nie wypada wracać.
// Ale… Ale… Czy ja do niej nie wróciłem? :V
//Jesteś przed wejściem do niej.//
Myślał o wczorajszej sytuacji. W końcu doszedł do problemy wypłacenia się kowalowi. Ostatecznie jednak postanowił nie wracać do wioski. Poszukał drogi, którą mógłby udać się do jakiegoś miasta.
Najbliższa droga prowadziła do Nowego do Gilgasz, a mogłeś dostać się nią dalej.
Poszedł nią.
Idąc tak drogą zauważyłeś wątłe słupy dymu, które z pewnością nie docierały z wioski. Bardziej z głębi lasu.
// On jest ranny? :V Po chwili zawahania udał się do nich. Nie miał dużo do stracenia.
Idąc tak słyszałeś śmiechy i bliżej nieznany Ci język.
Rozejrzał się za źródłem dźwięku. Jeśli go nie znalazł, szedł dalej.