Na dźwięk słowa “mały” Mag puścił Ci zabójcze spojrzenie. Otworzył drzwi i przed Tobą ukazał się ciemny korytarz.
‐ Zapraszam. ‐ powiedział, a jego słowa dosłownie ociekały złośliwością.
//Myśli zapisuj bez myślnika i kursywą, dobra?
Jako coś to uznajmy to za wypowiedź ;‐;//
Ciemno jak w kopalni. Światło dawały tylko otwarte drzwi, lecz i one zaraz zamknęły się z trzaskiem.
//No właśnie nie :V Musisz przynieść do Ostrze, żeby go dostać.//
Mogłeś się tego nie spodziewać, ale byłeś w korytarzu i po Twoich bokach były dwie, wspaniałe ściany.